W mediach jest zdziwienie, skąd takie zainteresowanie śmiercią Jadwigi Kaczyńskiej, przy pełnym milczeniu o śmierciach bliskich innych polityków z czoła sceny. Są dwa powody do tej wyjątkowości, oba wyjątkowe. Nie ma w dziejach objętych naszą powszechną pamięcią kobiety, która wychowała jednego syna na prezydenta Polski, a drugiego na premiera. Już to byłoby źródłem szczególnego zainteresowania, także jej ostatnią drogą, choć samo tylko tworzyłoby czyste wydarzenie medialne, smutne, ale tylko medialne - pisze w felietonie dla Wirtualnej Polski Waldemar Kuczyński.