Kurski nie zdobył mandatu. Zaskakująca reakcja Ryszarda Czarneckiego
Jacek Kurski, były prezes TVP, który startował z drugiego miejsca listy PiS w okręgu numer 5 na Mazowszu, nie zdobył mandatu. - To postać hołubiona przynajmniej przez część polityków PiS, a jednak nie uzyskał zaufania wyborców. Dlaczego? - z takim pytaniem do europosła Ryszarda Czarneckiego z PiS, który również w tych wyborach nie uzyskał mandatu do PE, zwrócił się Paweł Pawłowski, prowadzący Powyborczy Poranek w Wirtualnej Polsce. - Chyba jestem kiepskim adresatem tego pytania, ponieważ od maja 2019 roku do końca kadencji prezesa Kurskiego, nie byłem nigdy zaproszony do TVP - odparł Czarnecki. - Decydują wyborcy, ja się cieszę, że mam drugi wynik na liście PiS w Wielkopolsce, że pokonałem jedynkę - ministra Kolarskiego i miałem o jedną trzecią więcej głosów niż on. Świetny wynik Marleny Maląg, która wygrała - dodał polityk PiS. Prowadzący program zapytał swojego gościa również o słowa Jarosława Kaczyńskiego, które padły podczas wieczoru wyborczego. - "Dojdziemy w pewnym momencie do tego punktu, z którego możemy się odbić i skoczymy ku zwycięstwu". Ja mam wrażenie, że jeśli chodzi o punkt odbicia, to trzeba odbić się od dna. Jak daleko od dna jest PiS? - pytał Pawłowski. - Jeżeli się przegrywa o niespełna jeden procent z partią rządzącą, która ma media, ma instrumenty rządowe, to uważam, że wynik wyborów prezydenckich jest absolutnie nierozstrzygnięty, mamy szansę, zdecydują wyborcy - odparł Czarnecki. Do wypowiedzi europosła PiS odniósł się drugi gość programu Konrad Frysztak z Koalicji Obywatelskiej. Przypomniał, że kandydaci KO do PE pełniący obowiązki ministrów podali się do dymisji, natomiast wiceministrowie poszli na czas kampanii na bezpłatne urlopy. - To jest ta zmiana standardów - stwierdził poseł Frysztak. - Nie chodzi tylko o to, że członków waszego rządu, startujących w wyborach wożono limuzynami na wiece - mówił. Wspomniał też wykorzystywanie do celów kampanijnych Funduszu Sprawiedliwości. Odnosząc się do słów Czarneckiego na temat Jacka Kurskiego stwierdził, że pokazuje to wprost, że w PiS będą się teraz pojawiać duże napięcia. - Świadczy o tym wczorajsza odpowiedź Morawieckiego na pytanie o Kurskiego, że nie warto temu człowiekowi poświęcać więcej niż 6 sekund. A jednak poświęcono temu człowiekowi drugie miejsce na liście - zwrócił uwagę. - Ewidentnie w PiS ułożenie list się nie udało - ocenił poseł Konrad Frysztak.