PolskaKaczyński w Starachowicach. "Wynocha, hańba"

Kaczyński w Starachowicach. "Wynocha, hańba"

Jarosław Kaczyński złożył wizytę w Starachowicach. Wziął udział w mszy odprawianej w przeddzień 9. rocznicy śmierci jego matki Jadwigi Kaczyńskiej. Gdy wychodził z kościoła, przywitały go okrzyki "hańba, wynocha, dyktator". - Następcy IV Departamentu MSW, tego który walczył z Kościołem i polskością, żyją, przeszli do następnych pokoleń - stwierdził Kaczyński.

Kaczyński w Starachowicach. "Wynocha, hańba"
Kaczyński w Starachowicach. "Wynocha, hańba"
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Polak
Violetta Baran

Wicepremier, prezes PiS Jaroslaw Kaczyński złożył prywatną wizytę w Starachowicach. Wziął udział w mszy świętej w kościele pod wezwaniem Wszystkich Świętych w Starachowicach, odprawianej w przeddzień 9. rocznicy śmierci jego matki Jadwigi Kaczyńskiej.

Prezesowi PiS towarzyszyli wicepremier Jacek Sasin, europoseł Joachim Brudziński, Krzysztof Sobolewski oraz parlamentarzyści z województwa świętokrzyskiego - posłanki Anna Krupka, Agata Wojtyszek, posłowie Piotr Wawrzyk, Krzysztof Lipiec, Marek Kwitek, Andrzej Kryj, senatorowie Krzysztof Słoń, Jarosław Rusiecki. Byli też przedstawiciele władz województwa: wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz i marszałek województwa Andrzej Bętkowski.

Po mszy, w Panteonie Pamięci Narodowej przy wspomnianym kościele, złożono kwiaty przed tablicami Jadwigi Kaczyńskiej oraz ofiar katastrofy smoleńskiej. Zmówiono tam też krótką modlitwę za zmarłych.

Wychodzących z kościoła przywitały okrzyki "hańba, wynocha, dyktator". Podobne okrzyki przerywały także wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego przed kościołem.

Kaczyński dziękował za możliwość uczestniczenia od dziewięciu lat w mszy za swoją matkę. Mówił o tym, jak wielką wagę dla niego i dla jego brata miały wspomnienia matki o Starachowicach.

- Te wspomnienia stały się częścią wychowania, przede wszystkim nas dwóch, ale także czegoś szerszego, co przekazywali członkowie tamtego pokolenia, uczciwi Polacy swoim dzieciom - mówił Kaczyński. - To był wielki patriotyzm, wierność Polsce i odrzucenie komunizmu. To było głębokie przekonanie, że nie wolno uwierzyć wielkiemu oszustwu, w którym żyli wtedy Polacy, że trzeba trzymać się tradycji, trzymać się prawdy i podejmować walkę o Polskę, by stała się wolna - dodał prezes PiS.

Kaczyński do protestujących: następcy IV Departamentu MSW

- Polska stała się wolna, ale niestety trzeba ze smutkiem powiedzieć… W tym momencie słyszymy, że następcy IV Departamentu MSW, który walczył z Kościołem i polskością, ciągle żyją - przeszli do następnych pokoleń - stwierdził Kaczyński, reagując na okrzyki zgromadzonych przed kościołem.

- Ten wielki błąd, który został popełniony po 1989 roku. Ten błąd braku kary, braku twardej rozprawy z tym wszystkim ciągle na nas ciąży, ale wierzę, że przyjdzie czas i będzie to także wypełnienie testamentu pokolenia, do którego należała moja mama i z tym skończymy raz na zawsze. To będzie wydarzenie dla Polski pożyteczne, budujące naszą wspólną przyszłość - zapewnił prezes PiS.

- Moja mama działała w podziemiu, działała w Szarych Szeregach, działała w tym miejscu, w Kościele, który jest ten sam, jeśli chodzi o kontynuację misji. Tej misji, która jest tak mocno związana z polskością, z dziejami naszego narodu i jeśli nasz naród ma mieć przyszłość - musi trwać i nie może być zakłócana tak, jak choćby przed chwilą. To jest coś, czego nie wolno tolerować. To nie jest sfera wolności. To sfera nadużycia, sfera podnoszenia ręki na Kościół, a to oznacza także podnoszenie ręki na Polskę. Jeśli to wiem, jeśli mówię o tym od przeszło 30 lat, to zawdzięczam to w ogromnej mierze mojej mamie, mojemu wychowaniu, jej patriotyzmowi, jej związkowi z Kościołem - mówił Kaczyński.

Kaczyński o wrogach zewnętrznych i wewnętrznych

- Sądzę, że to, że tutaj mamy jej tablicę, że jest honorową obywatelką Starachowic jest wyrazem wdzięczności za tę postawę. Tu nie chodzi o postawę jednej osoby. Tych dziewcząt, tych młodych chłopców było znacznie więcej - mówił prezes PiS. - Oni budowali podstawy pod wolną Rzeczpospolitą. O tym musimy pamiętać odrzucając to wszystko i tych wszystkich, którzy w to godzą, a którzy dzisiaj ze wszystkich stron w ścisłej współpracy z naszymi zewnętrznymi wrogami próbują Polskę zniszczyć - przekonywał wicepremier ds. bezpieczeństwa.

Kaczyński stwierdził, że jest to "przesłanie tamtego pokolenia, które odeszło". - To przesłanie musi trwać i jestem przekonany, że będzie trwało. Ma swoich kontynuatorów i to nie tylko wśród ludzi, którzy doszli do późnego wieku, ale także w młodszych pokoleniach, których większość stanie po stronie Polski i będzie tę polską sprawę, sprawę polskiej niepodległości, polskiej siły i polskiej godności kontynuować - stwierdził Jarosław Kaczyński.

"Jarosław, Polskę zostaw"

Grupa protestujących przed kościołem, na chodniku po drugiej stronie ulicy, liczyła kilkadziesiąt osób. Oprócz gwizdów i okrzyków "hańba","wynocha", skandowali też "kłamca" oraz "Jarosław, Polskę zostaw". Przeciwko czemu protestowali?

Zgromadzeni trzymali transparent z napisem "Szpital dla starachowiczan, nie dla przekształcenia". Domagali się tego, by ich lecznica przestała być szpitalem jednoimiennym, tylko dla pacjentów covidowych. Chcą, by leczyła wszystkich chorych.

Szpital w Starachowicach placówką jednoimienną jest od pierwszego listopada, okresowo by nią także podczas pierwszych fal pandemii. Teraz, m.in. w związku z protestami mieszkańców, władze powiatu starachowickiego rozpoczęły starania o przywrócenie normalnego trybu działania lecznicy. 20 stycznia w tej sprawie ma się odbyć spotkanie z wojewodą świętokrzyskim - tym samym, który przyjechał do Starachowic, by wziąć udział w mszy.

Na wykonanym z kartonu transparencie odnaleźliśmy też kolejne hasło demonstrantów: "Foliarze rządzą epidemią, szaleńcy oświatą, faszyści patriotyzmem, pedofile moralnością, a kłamcy informacją. A wszystko po to, by złodzieje dalej mogli rządzić pieniędzmi".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Jarosław Kaczyńskimszastarachowice
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2659)