Jadwiga Kaczyńska, matka zmarłego w katastrofie smoleńskiej prezydenta, po raz pierwszy od 10 kwietnia zabrała publicznie głos. W dokumencie filmowym "Gazety Polskiej" zatytułowanym "10.04.10" mówiła m.in, że w katastrofie smoleńskiej "zginęli ludzie, którzy byli na czele państwa i państwo się o nich nie upomina. To znaczy, że tego państwa właściwie nie ma, to znaczy że nie ma rządu". Aleksander Kwaśniewski pytany o tę wypowiedź stwierdził, że była to "gruba przesada". - Państwo wytrzymało tę katastrofę, a konstytucja rozstrzygnęła wiele kwestii - uważa były prezydent.