Ogromne zapadliska zagrażają życiu mieszkańców Trzebini. Podejmowane działania nie są wystarczające, a burmistrz miasta przekazał, że oczekuje działań, które zapewnią mieszkańcom i jemu poczucie bezpieczeństwa.
W Trzebini w woj. małopolskim po raz kolejny zapadła się ziemia. Tym razem zapadlisko pojawiło się niedaleko bloków mieszkalnych. Do głębokiej na kilka metrów dziury wpadł silos, w którym znajdował się materiał do zasypywania zapadlisk.
W piątek w pobliżu cmentarza przy ul. Jana Pawła II w małopolskiej Trzebini pojawiło się kolejne zapadlisko. Dół o średnicy siedmiu metrów powstał na zalesionym terenie. Choć nikt nie został ranny i nie ma zagrożenia dla okolicznych budynków, niektórzy mieszkańcy są mocno poruszeni. - Strach żyć w naszej Trzebini - mówi jeden z nich.
W pobliżu cmentarza przy ul. Jana Pawła II pojawiło się kolejne zapadlisko w małopolskiej Trzebini. Dół o średnicy siedmiu metrów powstał na zalesionym terenie. Nikt nie został ranny. Nie ma także zagrożenia dla okolicznych budynków.
Kolejne zapadlisko w małopolskiej Trzebini. Tym razem dziura pojawiła się przy ogrodzeniu cmentarza. - Dziura ma około czterech metrów średnicy i trzy metry głębokości. Została zabezpieczona - przekazał rzecznik prasowy PSP w Krakowie, Hubert Ciepły.
Wojewoda małopolski Łukasz Kmita zwołał w środę po południu posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego. Decyzja ta ma związek z wypowiedziami medialnymi prof. Marka Cały - naukowiec z AGH uważa, że mieszkańcy najbardziej zagrożonych zapadnięciami ziemi obszarów Trzebini powinni zostać ewakuowani.
Nowe osuwisko w małopolskiej Trzebini - przekazują strażacy. Ziemia znów zapadła się w niewielkiej odległości od zabudowań. Osuwiska to wynik zalewania dawnych wyrobisk kopalni "Siersza", którą zamknięto dwie dekady temu. Samorządowcy z Trzebini coraz bardziej obawiają się o bezpieczeństwo mieszkańców.
W małopolskiej Trzebini ponownie osunęła się ziemia. Nowe pokopalniane zapadlisko znajduje się na ul. Górniczej w pobliżu domów mieszkalnych. Wyrwa miała głębokość ok. sześciu metrów, a więc była mniejsza niż zapadlisko, które we wrześniu powstało na trzebnickim cmentarzu.
W Małopolsce w powiecie chrzanowskim w październiku ziemia zatrzęsła się aż 54 razy. Największą liczbę wstrząsów odnotowano w Trzebini. Jak twierdzą władze gminy, to skutek pracy kopalni węgla w pobliskim Jaworznie. Odpowiadając na pytania portalu TVN24 Tauron Wydobycie podkreśla, że wstrząsy "nie mają żadnego oddziaływania na powierzchnię".
Na cmentarzu parafialnym w Trzebini powstał lej. Zniszczonych zostało 40 grobów. Żeby dokonać ekshumacji ciał konieczna była zgoda biegłego. Ten jednak takiej nie wydał. Powodem takiej decyzji jest zagrożenie dla osób, które miałyby pracować w rejonie zapadliska.
We wtorek rano na cmentarzu w Trzebini zapadła się ziemia. To już kolejne zapadlisko w tym rejonie miasta. - Nie możemy spać spokojnie. Dopóki to nie zostanie zatrzymane musimy żyć w strachu - mówi jedna z mieszkanek miasta.
Kolejne niepokojące doniesienia z Trzebini w województwie małopolskim. W mieście znowu pojawiły się ogromne zapadliska. Tym razem na terenie miejscowego cmentarza, gdzie do powstałego dołu zsunęło się przynajmniej kilkanaście grobów. Łącznie uszkodzonych lub zniszczonych mogło zostać nawet 50 mogił.
Kolejne zapadlisko na terenie ogródków działkowych Trzebini. Zarządcy terenu wydali zakaz wchodzenia na ten teren "działkowych z uwagi na istniejące zagrożenie utraty zdrowia lub życia".
Na trasie Katowice-Kraków, między Jaworznem Szczakową a Trzebinią, wykoleiły się wagony z tłuczniem. Efekt? Zablokowany został jedyny czynny tor remontowanej trasy kolejowej na tym odcinku.
Pożar składowiska opon w Trzebini postawił na nogi ponad 230 strażaków. Trwał kilkanaście godzin, w akcji gaszenia użyto nawet samolotów. Zrzuty postawiono dwóm mężczyznom. Jeden z nich jest czynnym, a drugi byłym strażakiem OSP.
Zgierz, Trzebinia, Olsztyn - to tylko trzy z wielu miejsce, gdzie ostatnio zapaliły się wysypiska śmieci. Serią tajemniczych pożarów zajmie się teraz Rada Ministrów.
Przyczyną pożaru zbiornika na ropę w
Rafinerii Trzebinia SA (woj. małopolskie) było uderzenie pioruna -
ustaliła oficjalnie komisja, w której skład wchodzili
przedstawiciele rafinerii i PKN Orlen SA.
Komisja badająca przyczyny niedzielnego pożaru zbiornika z ropą naftową w rafinerii w Trzebini stwierdziła, że instalacja odgromnikowa na zbiorniku była sprawna.
Nie ma zagrożenia dla zdrowia mieszkańców Trzebinii i Krakowa, po niedzielnym pożarze w rafinerii. Przez kilka godzin Trzebinia spowita była czarnym dymem powstałym przy spalaniu się ropy.
W Rafinerii Trzebinia rozpoczęła pracę specjalna komisja z PKN Orlen, która zbada przyczyny niedzielnego pożaru zbiornika z ropą. Komisja oszacuje też rzeczywiste straty poniesione przez Rafinerię. Wstępnie oceniono je na 8 milionów złotych.