Pożar składowiska opon w Trzebini. Podpalacze zatrzymani, ich tłumaczenia szokują. "Dla zabawy, żeby coś się działo"
Pożar składowiska opon w Trzebini postawił na nogi ponad 230 strażaków. Trwał kilkanaście godzin, w akcji gaszenia użyto nawet samolotów. Zrzuty postawiono dwóm mężczyznom. Jeden z nich jest czynnym, a drugi byłym strażakiem OSP.
18.07.2018 | aktual.: 18.07.2018 09:37
To nie był pierwszy pożar w Trzebini. W maju 2015 roku ogień pojawił się w hali z odpadami. Z kolei w czerwcu tego roku spłonęło składowisko opon. Czarny, gęsty dym było widać z odległości kilku kilometrów. Gaszenie pożaru trwało kilkanaście godzin, a w akcji uczestniczyło 239 strażaków. Wykorzystano dwa samoloty oraz wodę z pobliskiego zbiornika Chechło.
Policja już zatrzymała podpalaczy z Trzebini. Okazało się, że to osoby związane z Ochotniczą Strażą Pożarną. Jeden z nich jest czynnym, a drugi byłym strażakiem. Pochodzą z sąsiedniej miejscowości.
Pożar w Trzebini. "Podpalili, aby coś się działo, dla zabawy"
- Zarzuty spowodowania pożaru składowiska opon w Trzebini, zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób, postawiła krakowska prokuratura dwóm mężczyznom w wieku 22 i 28 lat - wyjaśniła Polsat News prok. Mirosława Kalinowska-Zajdak. Dodała, że obaj przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia. - Wynika z nich, że po prostu chcieli sobie stworzyć akcję gaśniczą - powiedziała prokurator.
Z kolei RMF FM przytacza słowa mężczyzn. Wyjaśnili, że "podpalili składowisko opon, aby coś się działo, dla zabawy". Teraz grozi im do 10 lat więzienia.
Czarna seria pożarów składowisk i wysypisk śmieci
Tegoroczna skala pożarów jest porażająca. Ogień pojawił się w Skawinie w województwie małopolskim. Spłonęło także wysypisko w miejscowości Wszedzień k. Mogilna oraz wysypisko w Zgierzu. W tej miejscowości paliło się przez tydzień.
Zobacz także
Wiele wskazuje, że niektóre nie były przypadkowe, chodziło o nielegalne pozbycie się odpadów. Powstała nawet mapa pożarów, która najlepiej obrazuje skalę tego procederu.
Po serii pożarów składowisk śmieci sprawą zajął się specjalny zespół w Prokuraturze Krajowej oraz posłowie, którzy zamierzają zwiększyć wymagania wobec firm zajmujących się odpadami. Tymczasem, jak wynika z danych, do Polski coraz szerszym strumieniem płyną śmieci z zagranicy. I to legalnie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl