Ziemia zapadła się w niecodziennym miejscu. Mieszkańcy w strachu
W Trzebini w woj. małopolskim po raz kolejny zapadła się ziemia. Tym razem zapadlisko pojawiło się niedaleko bloków mieszkalnych. Do głębokiej na kilka metrów dziury wpadł silos, w którym znajdował się materiał do zasypywania zapadlisk.
07.04.2023 | aktual.: 07.04.2023 16:55
O nowym zapadlisku na terenie osiedla Gaj w Trzebini poinformował w piątek po godz. 15 rzecznik prasowy Małopolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Krakowie. Jak potwierdził, ziemia zapadła się pod zbiornikiem ze specjalną mieszanką do zasypywania zapadlisk.
Do zapadliska mającego 5 metrów średnicy i 6 metrów głębokości wpadł sprzęt firmy działającej na osiedlu Gaj na zlecenie Spółki Restrukturyzacji Kopalń. - Decyzją wykonawcy zbiornik zostaje zasypany kamieniem wraz z zapadliskiem - przekazał Hubert Ciepły.
Burmistrz: mieszkańcy mają prawo czuć się niepewnie
W wyniku zdarzenia nikt nie został ranny. - Ziemia wypadła w miejscu, w którym trwają prace związane z uzdatnianiem, gdzie firma prowadząca uzdatnianie miała postawione swoje silosy, w których dokonywała mieszania tych pyłów, popiołów z cementem - powiedział w rozmowie z RMF FM burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał, że jest to już trzecie tego typu zdarzenie od początku roku. - Mnie najbardziej martwi to, że ta deformacja powstała w niedalekiej odległości od budynku mieszkalnego. Mieszkańcy jak najbardziej mają prawo czuć się niepewnie - ocenił burmistrz.
Problem zapadlisk nie ustaje
W połowie lutego naukowcy, na podstawie badań, wytypowali w Trzebini 11 punktów zagrożonych występowaniem deformacji nieciągłych. Wśród najbardziej zagrożonych i wymagających najszybszej interwencji obszarów są: cmentarz parafialny, ogródki działkowe, stadion, ul. Górnicza.
Prace uzdatniające są już prowadzone w pobliżu garaży i terenów leśnych na osiedlu Gaj. Potrwają ok. 20 tygodni. Prace trwają też przy dwóch posesjach (nr 3 i 5) przy ul. Górniczej. Zamknięty został teren cmentarza parafialnego.
Szkody pogórnicze są spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego "Siersza" działającą w tym mieście od połowy XIX wieku. W latach 1999-2001 kopalnia zakończyła działalność. Na początku eksploatacja prowadzona była płytko, na głębokości 20-25 metrów. Potem podziemne chodniki schodziły coraz niżej. Likwidatorzy zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda. Z biegiem czasu woda zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi.
Źródło: PAP, RMF FM