Spłonęła sortownia odpadów w Elblągu. Jedyna w mieście
W Zakładzie Utylizacji Odpadów w Elblągu w sobotę wieczorem wybuchł groźny pożar. Ogień objął jedną z hal, w której działała jedyna w mieście sortownia odpadów. Już wiadomo, że spłonął cały park maszynowy, który się w niej znajdował. To jedyna sortownia w mieście. Trzeba będzie ją odbudować.
Co musisz wiedzieć?
- Spłonęła hala sortowni odpadów przy ul. Mazurskiej w Elblągu.
- W akcji udział brało ok. 100 strażaków i 17 wozów gaśniczych; nie ma informacji o poszkodowanych.
- Mieszkańcy Zawad, Rubna i Próchnika byli proszeni o zamknięcie okien; na miejscu pracowały urzędnicy miasta i inspektor ochrony środowiska.
Jak poinformowała rzeczniczka Urzędu Miasta w Elblągu Joanna Urbaniak, pożar wybuchł ok. godz. 19 w hali sortowni w Zakładzie Utylizacji Odpadów przy ulicy Mazurskiej. Zakład znajduje się na obrzeżach miasta w kierunku Nowakowa i Tolkmicka.
Polacy podzieleni ws. hodowli zwierząt na futra. "Kiedyś hodowaliśmy i było dobrze"
- Trwa akcja ratowniczo-gaśnicza. Ze wstępnych informacji wiemy, że nie ma osób poszkodowanych. Prosimy mieszkańców o zamykanie okien, szczególnie dotyczy to mieszkańców osiedli Zawady, Rubna i Próchnika - powiedziała rzeczniczka, wskazując, że pożar jest duży.
Jakie są działania służb i stan akcji gaśniczej?
Rzecznik elbląskiej straży pożarnej st. kpt. Mateusz Norek poinformował, że ogień objął halę o wymiarach ok. 60 na 20 metrów. Udało się obronić część administracyjno-biurową, która znajdowała się w tym samym budynku.
Niestety, w hali znajdowała się jedyna w mieście sortownia odpadów. Spłonął znajdujący się niej park maszynowy. Prezydent Michał Missan potwierdził, że sytuacja jest bardzo poważna, a skutki pożaru dotkną całego miasta. - Sortownię trzeba będzie odtworzyć. Zakład musi się przegrupować, żeby udźwignąć ciężar odpadów z Elbląga. Najważniejsze jednak, że nikt nie ucierpiał - stwierdził podczas konferencji prasowej.
- Już rozpoczęliśmy działania, które spowodują, że od poniedziałku nie powinno być zaburzeń w odbiorze odpadów. Wszystko zrobimy, żeby ich nie było. Być może będzie drożej, bo trzeba będzie gdzieś wywieźć te odpady, ale z pewnością nie będą zalegały w mieście - zapewnił Michał Missan.
Pożar został już opanowany. Dogaszanie ognia może jednak potrwać jeszcze wiele godzin.