sortownia śmieci

W środę w sortowni śmieci przy ulicy Zarzecze w Warszawie doszło do tragicznego zdarzenia. 25-letni pracownik zakładu wpadł do maszyny służącej do rozdrabniania odpadów. Na miejsce bezzwłocznie zadysponowano służby ratunkowe. Niestety, młody mężczyzna nie przeżył - zginął na miejscu.

W sortowni śmieci w Wolicy koło Jasła wybuchł pożar. Mieszkańcy mówią o gęstym, duszącym dymie. Z ogniem walczy kilkudziesięciu strażaków.

Prokuratura w Gdańsku oskarżyła 27-latkę o dzieciobójstwo. Śledczy ustalili, że kobieta urodziła w domu żywe dziecko i nie wezwała do niego pomocy. Martwe wyrzuciła na śmietnik.

Zatrzymana w Duisburgu kobieta nie jest matką noworodka, którego ciało znaleziono w Kielcach. Opisujący sprawę "Rheinishe Post" uważa, że to "porażka śledczych".

Dwadzieścia zastępów straży pożarnej gasiło pożar, który wybuchł w sortowni śmieci przy ul. Zawodzie w Warszawie. Ogień pojawił się tam w środę wieczorem. Jeszcze dziś rano trwa dogaszanie pożaru.

Śledczy wyjaśniają okoliczności śmierci 27-letniego pracownika zakładu przetwarzania odpadów w krakowskiej dzielnicy Podgórze. Mężczyzna został najpierw uderzony łyżką koparki, a później przejechany przez maszynę.

Zarzut dzieciobójstwa postawiła gdańska prokuratura 25-letniej kobiecie, której nowo narodzone dziecko znaleziono w czwartek martwe w sortowni śmieci w Gdańsku.

W sortowni śmieci na terenie Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku pracownicy znaleźli martwego noworodka. Na piątek zaplanowano sekcję zwłok, która może pomóc ustalić, czy dziecko urodziło się martwe, a jeśli nie, to jakie były okoliczności jego śmierci.

- W sortowni śmieci w Zieminie wybuchł pożar
- Walczy z nim kilkudziesięciu strażaków
- Nikomu z pracowników nic się nie stało

- W kołobrzeskiej sortowni śmieci, wśród odpadków znaleziono gotówkę
- Mogło to być nawet pół miliona euro
- Na miejscu pojawiła się kobieta, której oddano pieniądze

We wtorek na budowie na terenie sortowni śmieci w Ostrowie Wielkopolskim przewrócił się ważący 20 ton betonowy dźwigar, uderzając w wysięgnik. Znajdujący się w jego koszu pracownik spadł z wysokości kilku metrów, ponosząc śmierć na miejscu.