Donald Tusk: Rosjanie mają jedną wielką przewagę nad Zachodem
Ukraina jest gotowa walczyć z Rosją przez kolejne dwa lub trzy lata, ale obawiam się, że wojna może potrwać dekadę - stwierdził premier Polski Donald Tusk w wywiadzie dla "The Sunday Times". - Rosjanie mają jedną wielką przewagę nad Zachodem, a zwłaszcza nad Europą: są gotowi do walki (…) w czasie wojny, to jest absolutnie kluczowe zagadnienie - dodał.
Co musisz wiedzieć?
- Tusk: Ukraina przetrwa jako państwo, ale wojna może potrwać nawet dekadę.
- Premier ostrzegł, że rosyjskie rakiety mogą zagrozić każdej stolicy Europy, w tym Londynowi.
- Rosja ma "poważne kłopoty gospodarcze", lecz przewagę daje jej gotowość do poświęceń.
- Nie mam wątpliwości, że Ukraina przetrwa jako niepodległe państwo - powiedział Tusk w pierwszym wywiadzie udzielonym mediom w Wielkiej Brytanii po objęciu ponownie urzędu w 2023 roku.
Jaką partią będzie KO? Zdecydowana odpowiedź premiera
- Teraz najważniejsze pytanie brzmi, ile ofiar jeszcze poniesiemy. Prezydent Zełenski powiedział mi w czwartek, że ma nadzieję, iż wojna nie potrwa dziesięciu lat, ale Ukraina jest gotowa walczyć jeszcze dwa, trzy lata - stwierdził szef polskiego rządu.
Co z gospodarką Rosji i przewagą na froncie?
Dodał, że Rosja "nie ma szans na przetrwanie" w dłuższej perspektywie i stoi w obliczu "dramatycznych" problemów, które pogłębiły m.in. nowe sankcje USA nałożone w środę na rosyjski przemysł naftowy.
- Rosjanie mają naprawdę poważne kłopoty gospodarcze - ocenił Tusk. - Czy to oznacza, że możemy powiedzieć, że wygrywamy? Absolutnie nie. Rosjanie mają jedną wielką przewagę nad Zachodem, a zwłaszcza nad Europą: są gotowi do walki (…) w czasie wojny, to jest absolutnie kluczowe zagadnienie. (…) Nie masz szans na wygraną, jeśli nie jesteś gotowy walczyć lub przynajmniej coś poświęcić - podkreślił polski premier.
Czy Europa nadal żyje "słodką iluzją” bezpieczeństwa?
Ostrzegł zarazem Wielką Brytanię, że nie może dłużej żyć w "słodkiej iluzji", że zostanie oszczędzona w razie wojny między państwami NATO i Rosją. Tusk podkreślił, że gdyby Moskwa rozmieściła pociski balistyczne Oriesznik na terytorium Białorusi lub Królewca, to mogłaby z łatwością odpalić głowicę nuklearną, której celem byłaby dowolna stolica europejska, w tym Londyn. Tusk zaznaczył, że "zagrożenie ma charakter globalny i uniwersalny, przede wszystkim ze względu na wykorzystaną technologię".
W opinii polskiego premiera Rosjanie są gotowi "zniszczyć cyberinfrastrukturę związaną z polską koleją i szpitalami". - Dlatego nie możecie żyć w słodkiej iluzji, (…) że to nie wasza wojna - dodał.
Rozmówca "Sunday Timesa" przyznał też, że odczuwa odrobinę "gorzkiej satysfakcji", bo przez wiele lat ostrzegał przed wrogimi zamiarami Moskwy.
- Mówimy o końcu ery złudzeń w Europie. Obawiam się, że jest za późno. Za późno, żeby dobrze przygotować się na wszystkie zagrożenia, ale nie jest za późno, żeby móc przetrwać - oznajmił szef rządu. Według niego "polityka była, jest i zawsze będzie dotyczyć tego samego: przemocy, tego, kto jest silniejszy, granic i terytoriów, konfliktów interesów".
Premier mówił również o odporności państw na ataki hybrydowe. Zaznaczył, że Rosjanie są gotowi uderzyć w infrastrukturę krytyczną, w tym systemy kolei i szpitali w Polsce. Wezwał Zachód do porzucenia złudzeń i do realnego przygotowania na ryzyka.
W ocenie premiera sukcesy i autorytet moralny Polski dają jej prawo do roli geopolitycznego lidera. - Polski sposób myślenia powinien stać się sposobem paneuropejskim - stwierdził Tusk.
Gazeta zauważyła, że szef polskiego rządu "jest wyraźnie sfrustrowany, obserwując działania niektórych europejskich polityków, którzy już myślą o odbudowaniu relacji z Rosją". - Dla mnie to zawsze jak dzwonek alarmowy - oświadczył Tusk.
Czy Ukraina powinna wejść do UE i NATO?
"Przekonująco argumentuje, że Ukraina powinna być członkiem zarówno UE, jak i NATO, pomimo powszechnych w Polsce obaw, że Ukraińcy mogą osłabić ich pozycję gospodarczą lub nadmiernie rozbudować systemy obronne Sojuszu" - napisała brytyjska gazeta.
- To może zmienić fatalizm ciążący na naszym regionie, który zakłada, że Ukraińcy, Polacy czy inne mniejsze narody muszą od czasu do czasu padać ofiarą Niemców lub Rosjan - powiedział Tusk. W jego opinii należy "wykorzystać ten wyjątkowy moment, ale też dziś bardzo krytyczny dla Ukrainy, (…) ponieważ jest bardzo prawdopodobne, że w ciągu najbliższych pięciu, siedmiu lat Polska będzie liderem tej części Europy. Razem z Ukrainą możemy być naprawdę bezpieczni i nikt, nawet Rosja, nie będzie miał szansy, żeby nam coś zrobić".
Tusk o szansie na pokój z Rosją
"Sunday Times" podkreślił, że Tusk miał wiele okazji, by obserwować, jak "wielu jego zachodnich partnerów uległo urokowi rosyjskiego dyktatora", w tym prezydent USA George W. Bush czy kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder. Gazeta podkreśliła, że polski premier "jest zbyt dyplomatycznym atlantystą, by sugerować, że prezydent USA Donald Trump również może być podatny na pochlebstwa Putina".
- Nie wierzcie, że Putin jest jakąś niezwykłą osobowością, magikiem mającym magnetyzm czy charyzmę. (…) To wyjątkowo zwyczajna i prosta osoba. Rozmowy z nim nie są interesujące. On ma bardzo prosty sposób myślenia i zawsze chodzi w nich o to, kto ma większą władzę i kto jest gotów użyć jej przeciwko niemu - ocenił Tusk.
Szef polskiego rządu powiedział, że jakiekolwiek porozumienie z Putinem w sprawie Ukrainy nie będzie warte podpisanego dokumentu. Jego zdaniem wciąż będzie trwać "nieustanna, wieczna wojna", dopóki w Rosji nie nastąpią drastyczne zmiany.
Tusk: Polityka musi dotyczyć rzeczywistości, a nie marzeń
Pytany o plan pokojowy amerykańskiego prezydenta dla Izraela i Strefy Gazy, Tusk odpowiedział: "muszę być bardzo ostrożny, komentując jakąkolwiek amerykańską inicjatywę". - Mam własny pogląd i własną ocenę prezydenta Trumpa - stwierdził.
Zapytany o masowe migracje do Europy stwierdził, że są poważnym zagrożeniem dla Europy, a szczególnie "coraz trudniejsze relacje etniczne i kulturowe wewnątrz społeczeństw". W opinii Tuska istotną częścią problemu jest sztywna i rozszerzająca się interpretacja Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Brytyjska gazeta podkreśliła, że Polska oraz Dania i Włochy otwarcie naciskają w tej sprawie na Trybunał w Strasburgu.
"Tusk przychylnie odnosi się do bardziej radykalnego rozwiązania zaproponowanego przez partię Reform UK i Partię Konserwatywną w Wielkiej Brytanii: jeśli 46 sygnatariuszy konwencji nie może dojść do porozumienia w sprawie jej modyfikacji, to jego zdaniem całkiem rozsądne będzie rozważenie po prostu opuszczenia konwencji" – napisał "Sunday Times".
- Moja rola w Europie polega raczej na zachęcaniu premierów i prezydentów do zrobienia czegoś więcej, niż pozwalają nam na to konwencje. (…) Wiem, że brzmi to trochę dziwnie z mojej strony, jako weterana walki o prawa człowieka. Ale musimy szanować rzeczywistość. Polityka musi dotyczyć rzeczywistości, a nie tylko marzeń - powiedział Tusk.