Po kilkunastu godzinach od incydentu w podwarszawskim Raszynie, kiedy kierowca chciał staranować zatrzymujących go policjantów, mężczyzna został ujęty. Poszukiwały go policyjne patrole, psy tropiące i śmigłowce. Pościć i obławę przerwano na noc. Nad ranem działania funkcjonariuszy zostały wznowione.