- Gdybym od rana do nocy nie zajmował się rolnictwem, na które sam siebie skazałem, to chyba bym zwariował albo coś złego by się ze mną stało. Jako rolnik jestem tak samo zmęczony jak każdy polski chłop. Wymieniam z władzami kolejne pisma nt. dróg, mostków, słupów i kabli elektrycznych na polach. To wszystko jest śmieszne i straszne. Szkoda, że nie będzie już wykorzystane przeze mnie w publicystyce i satyrze w mediach publicznych - mówi Janusz Rewiński, znany z roli "Siary" w "Kilerze". Na pytanie, czy żałuje tego, że angażował się w kampanie Andrzeja Dudy i PiS, odpowiada wprost: - Nie, absolutnie. W rozmowie z Wirtualną Polską zauważa, że rządzenie przez PiS "tak na dobre jeszcze się nie zaczęło, bo jest Trybunał Konstytucyjny i wrzawa w Europie spowodowana sprytem poprzedników". - Czekam więc, aż władze w pełni się ukonstytuują i wtedy z tej nowej władzy będzie można sobie robić jaja - dodaje.