"Idiotyczna ustawa wykończy polskie media"
"Idiotyczna ustawa, doprowadzi do tego, że z rynku zniknie kilka rodzimych serwisów internetowych", "kontrola najwyższą formą zaufania" - tak Internauci komentują zmiany w ustawie medialnej, dotyczące serwisów internetowych zamieszczających materiały wideo. Nowa ustawa zwiększy koszt działalności firm z Polski i z UE, wprowadzi także zmiany w programach portali (15% będą musiały stanowić "materiały europejskie"). Restrykcje nie obejmą jednak portali działających spoza Unii takich, jak YouTube czy zagraniczne serwisy z pornografią.
Przeczytaj także: Szykują się kontrowersyjne zmiany. Zamach na internet? Nowa ustawa faworyzuje zagraniczne media? "To jasne"
Zmiany w ustawie medialnej, które mogą niekorzystnie odbić się na polskich serwisach internetowych, zamieszczających materiały wideo, spotkały się z ostrą krytyką Internautów. W komentarzach pojawiały się obawy, że zmiany mogą być próbą objęcia ściślejszą kontrolą internetu i nieskrępowanego wyrażania opinii. Trudno doszukać się komentarzy broniących kontrowersyjnych zmian w ustawie. Co ciekawe, temat przywołał wiele dyskusji o... PRL.
Politycy nie lubią internetu?
- "Kontrola najwyższą formą zaufania". Tak powtarzała często dyrektorka firmy, w której kiedyś pracowałem. Ingerencja państwa w życie jego obywateli, w życie rodzin, w swobodę działania firm, idzie najwyraźniej w kierunku całkowitej kontroli nad wszystkim i wszystkimi. Chyba miałem i mam inne wyobrażenie na temat wolności - pisze Internauta Ddee.
- Chodzi przede wszystkim o pieniądze oraz o jak najszerszy zakres kontroli nad informacjami, jakie ofiaruje internet, a tym samym o możliwość manipulacji tymi informacjami. Nie da się w internecie, tak jak w tradycyjnych mediach wymieniać całych zarządów polskiej TV, czy samej KRRiT, które są rządowymi psami gończymi kolejnych ekip przy żłobie. Tym samym zagarniają monopol na informacje i zdrowy rozsądek. Bez względu na opcję polityczną. Na szczęście ten numer w internecie nie przejdzie. Pewnie idiotyczna ustawa doprowadzi do tego, że z rynku zniknie kilka rodzimych serwisów internetowych, ale w tym przypadku czysta informacja jest poza tłustymi rączkami naszych parlamentarzystów i rządzących. Na szczęście - komentuje Internauta Osiol53.
- Niech mnie ktoś oświeci jakież to "środki techniczne" mogą być zastosowane by zablokować małoletnim (tu nie podano ich wieku, a przecież w różnych krajach UE ten wiek jest różny) dostęp do "niektórych materiałów"? Czy to może oznaczać, że zaistnieje obowiązek instalacji programów "rodzicielskich"? - pyta Internauta Nomoron.
Polska straci na ustawie
Internauci obawiają się, że zmiany spowodują przeniesienie już istniejących i potencjalnych miejsc pracy, a także pieniędzy z podatków za granicę. Według niektórych komentujących, zbyt ostre regulacje, zaszkodzą rozwijającej się branży.
- Zamykane serwisy to stracone pieniądze i miejsca pracy. Ale co to obchodzi naszych posłów, z których za pewnie większość nie wie o czym mowa. Nie dbają o nasze interesy w innych gałęziach gospodarki, więc i tu nie mają zamiaru. Serwisy wyjadą szybciutko za granicę, a ich właściciele zapłacą podatki w innych krajach - twierdzi Internauta Wert.
- No to kolejna branża wyjedzie za granicę i tam będzie płacić podatki. Pogratulować pomysłu na przyspieszenie rozkładu tego państwa! - oskarża Internauta Ekonomista.
- Polak potrafi, jeśli serwer znajdzie się w innym kraju niż Polska, będzie po kłopocie, tylko Polska starci miejsca pracy, podatników oraz inne płynące z tego korzyści, a oglądać i wypowiadać się i tak będziemy - pisze Internauta Ted.
- Zastanawiam się, do jakiego stopnia tak zwana "władza" może ingerować we własność... nie swoją. Siedzi sobie kilku gostków i nagle przychodzi im do głowy pomysł wzięcia pod przymusem, pod tak zwany "nadzór" czegoś, co absolutnie ich własnością nie jest. Internet nie jest tworzony przecież przez rządy czy polityków, jest kreowany w sporej części przez nas (jak również w przeważającej mierze przez prywatne instytucje, firmy itp.) - zauważa Internauta Nano. Nadgorliwy parlament
W opinii Internautów, polscy parlamentarzyści są nadgorliwi w wykonywaniu unijnych dyrektyw, stąd również zbyt radykalne zmiany w ustawie medialnej. Według Internautów, polski rząd nie powinien zgadzać się ze wszystkimi decyzjami zapadającymi w Brukseli szczególnie, jeśli decyzje te są dla nas niekorzystne.
- Nasi Polacy przedobrzają wszystkie dyrektywy UE. Pamiętam początki, ile piekarni zlikwidowano w Polsce, bo nie było stać drobnych producentów do przystosowania swojego zakładu do wymogów unijnych. A na zachodzie Europy mają do dziś o wiele gorsze hale produkcyjne i się nie przejmują. Tak będzie i z ustawą medialną - prognozuje Internauta Włodzimierz.
- Ciekawe, że to tylko nam Unia coś nakazuje. A to zamknąć cukrownie, a to wprowadzić VAT na ubranka dla dzieci, obniżyć płace, podnieść ceny. A Anglikom na przykład nie każe przejść na ruch prawostronny, VAT-u na ubranka nie mają, itd. - komentuje Internauta Czaka.
- I tak wszystkie partie pokazały swoje prawdziwe, antypolskie oblicze.Tłumacząc się, że zagłosowali pod tak zwaną presją. Czy też zagłosowaliby za eutanazją i zabijaniem Polaków, gdyby im to nakazała UE? - pyta Internautka Kicia.
Absurdalny pomysł z Brukseli
Jak zwykle w przypadku tematów wywołujących kontrowersje, Internauci szukają winnych problemu. Poza polskimi parlamentarzystami i rządem, negatywne opinie dotyczyły również decyzji podejmowanych w Brukseli. Dyrektywa nakazująca zmienić polską ustawę medialną, stała się argumentem dla przeciwników Unii Europejskiej.
- Po co nam parlament, senat i w ogóle tylu urzędników rządowych, lepiej od razu poddać się wymogom Unii, przyjmować jej nakazy z radością wielką i zaufaniem, bo to przecież "dla dobra Polski". I pieniędzy mniej by się wydało, i Tusk spłaciłby zadłużenie, bo nie trzeba by było wydawać tyle szmalu na pensje rządzących. Warto pomyśleć! - poleca Internauta Olmaria7.
- Toniemy! To faktycznie, Polski już nie ma. Jaki to gospodarz, pozwoli żeby ktoś wchodził do jego domu, na jego teren i wynosił wszystko z jego gospodarstwa? Przodkowie przewracają się w grobach, walczyli o Polskę, ginęli, a teraz powstało takie coś, żeby podporządkować sobie wszystkie biedniejsze kraje. Wmawia się nam, że dostajemy dopłaty na zmiany, ale te zmiany są lepsze dla nich! - oskarża Internautka Waga.
Ustawa dla zagranicznych mediów?
Przy okazji zmian w ustawie, Internauci przypominają sprawę Romana Kluski. Należący do polskiego przedsiębiorcy Optimus musiał konkurować z zagranicznymi firmami, które były zwolnione z podatku VAT. W tym przypadku polskie prawo również stawiało w trudniejszej sytuacji polskich przedsiębiorców.
- U nas w Polsce jest to normalne. Zgnoić, zniszczyć rodzimy interes, a zagranicznym inwestorom dawać ulgi i zniżki. Nie dba się u nas o nasz polski interes i ludzi, nie tworzy się nowych miejsc pracy, a niszczy się wszystko, a robią nam to nasi wybrańcy narodu. Nie dziwię się, że młodzi ludzie uciekają z tego kraju - twierdzi Internauta Kuba.
- "Prezent" od ustawodawcy dostaną za to zagraniczni dostawcy. Było już opodatkowywanie polskich składaków PC i zwalnianie składaków zagranicznych. Były cła zaporowe i "ochronne" na światłowody tak, aby polskie telekomy nie mogły się rozwijać. Były zwolnienia i dotacje dla lewusów z zagranicy, gdy polskich przedsiębiorców wyciska się jak cytrynę - pisze Internauta Szus.
- Chiny górą. telewizja internetowa będzie chińska. Radzę uczyć się chińskiego. Przyda się. Polska oczywiście starała się unowocześnić, ale jak zawsze musi równać w dół. Mieszkam w Anglii i czasami lubię obejrzeć program w Ipla, ale teraz, nie wiadomo kiedy ją zamkną. Poza tym, nie wiadomo, kiedy ja zamkną. Co dziwne, wszystkie kluby parlamentarne były "za". Chyba zazdroszczą, że Polakom może coś się udać, bo Niemcowi może, Rosjaninowi może, Amerykaninowi też, a jakże! Ale Polak ma być grzeczny, potulny, biedny i głupi, wtedy jest dobrze - oskarża Internauta Kawagi.
Chcesz podzielić się swoją opinią?** Opublikujemy Twoją wypowiedź w naszym serwisie.