drożyzna(strona 2/10)

Wysokie ceny biją Polaków po kieszeniach. Widać to nie tylko w sklepach, ale także na stacjach benzynowych. Zapytaliśmy rodaków, jak sobie z tym radzą. Dla większości to duże obciążenie. Niektórzy nawet rezygnują z jazdy samochodem - wynika z badania na panelu Ariadna dla Wirtualnej Polski.

To nie będą łatwe wakacje - wynika opinii zebranych wśród Polaków, którzy mimo podwyżek i inflacji planują letni wypoczynek. Część zdecydowała się nawet zrezygnować z dalekich wyjazdów, a wszyscy dokładnie oglądają przed wydaniem każdą złotówkę.

Internet, podobnie jak w ubiegłym roku, zalewają zdjęcia "paragonów grozy". Dotyczą przede wszystkim kosztów wypoczynku nad morzem. Choć podwyżki są widoczne gołym okiem, jeden z naszych czytelników, w ramach sprzeciwu, wysłał nam swój rachunek, dzieląc się przy okazji pewnym patentem.

Rozpoczął się sezon wakacyjny. Z wyjazdami często wiążą się posiłki w restauracjach. A tam nie zawsze jest tanio. Nasi czytelnicy podzielili się swoimi "paragonami grozy". Niektóre ceny przyprawiają o ból głowy. Nawet 190 zł za kg dorsza i 140 zł za flądrę. Od Świnoujścia po Gdańsk panuje drożyzna.

Polacy zaczęli masowo oszczędzać i szukać niższych cen. Efekt? Przestają chodzić do małych sklepów, a wybierają dyskonty. - Paragony powyżej 50 zł to rzadkość - mówią sprzedawcy z osiedlowych sklepów i bazarów. W rozmowie z WP żalą się na duży odpływ klientów z powodu inflacji. Niektórzy się targują.

W Polsce i Niemczech ceny żywności poszybowały w ostatnich miesiącach w górę. Redakcja "Deutsche Welle" postanowiła sprawdzić, jak wygląda sytuacja w sklepach i porównała ceny.

Drożyznę widać po cenach owoców. Jednak to, co zobaczyła emerytka z Kujawsko-Pomorskiego na targu, sprawiło, że "oniemiała". Za chwilę zwróciła uwagę na jeszcze jedną rzecz.

Ceny owoców i warzyw od jakiegoś czasu są coraz bardziej nieprzystępne dla przeciętnego Polaka, a teraz pojawiła się fasolka szparagowa, która przekracza wszelkie granice rozsądku. Zaskakujące zjawisko zostało udokumentowane przez jedną z czytelniczek "Faktu", która postanowiła podzielić się swoim zdziwieniem z redakcją.

Premier Mateusz Morawiecki przekonuje, że w kraju jest tak dobrze, że Polacy przestali kupować "na zeszyt". Zapytani przez dziennikarzy właściciele sklepów studzą jednak optymizm szefa rządu obozu PiS.

Na targowiskach i w sklepach pojawiają się pierwsze owoce. Jak się jednak okazuje, cena może wprawić w osłupienie. Zdjęcie z jednego z warszawskich warzywniaków wzbudziło żywą dyskusję.

Grafiki z hasłem "PiS = drożyzna", które znalazły się na kilku autobusach i wiatach przystankowych w Bielsku-Białej wywołały reakcję lokalnych działaczy partii Jarosława Kaczyńskiego. Twierdzą, że to mieszkańcy są oburzeni, bo nie chcą polityki na autobusach.

Czteroosobowa rodzina wybrała się na wycieczkę do Torunia. Aby zaoszczędzić na posiłkach, zamiast do restauracji na rynku, na obiad udali się do baru mlecznego. Tam jednak spotkała ich niemiła niespodzianka.

W obliczu ciągle rosnących cen Polacy chętnie korzystają z programów lojalnościowych w sklepach i supermarketach. Robią one prawdziwą furorę i korzysta z nich zdecydowana większość ankietowanych - wynika z najnowszego badania dla Wirtualnej Polski.

Polacy narzekają na drożyznę w kraju. Inflacja nie omija także turystycznych miejscowości. Kosmiczną cenę za rurkę z kremem i kawę trzeba zapłacić nad Bałykiem.

Ponad 30 zł za kilogram - tegoroczne pierwsze ceny truskawek w Broniszach ścinały z nóg. W związku z tym zapytaliśmy Polaków, czy są skłonni tyle za nie zapłacić.

"Paragony grozy" to temat, który powraca przy wakacjach, feriach i długich weekendach. Majówka w tym roku pokazała, że ceny w sezonie letnim mogą być zaskakująco wysokie. Niektórzy Polacy zdecydowali się spędzić tegoroczny weekend majowy za granicą. Jak wyglądały ceny w Chorwacji?

Obecne ceny w Polsce nadal mogą zaskakiwać. Czytelnik Wirtualnej Polski wysłał do redakcji kolejny "paragon grozy". Pochodzi z jednego z lokali przy molo w Międzyzdrojach.