Kosmiczna kwota za kawę nad polskim morzem
Polacy narzekają na drożyznę w kraju. Inflacja nie omija także turystycznych miejscowości. Kosmiczną cenę za rurkę z kremem i kawę trzeba zapłacić nad Bałykiem.
Razem z majówką rozpoczęły się masowe wyjazdy turystyczne Polaków. Największą popularnością w kraju cieszyły się m.in. nadmorskie miejscowości.
Nie było jednak tanio. Redakcja "Faktu" pokazała "paragon grozy" swojej czytelniczki, która wybrała się z mężem i dzieckiem do Gdańska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Zawrotne ceny w Zakopanem. "Koło trzech tysięcy, tak spokojnie"
Paragon grozy z Gdańska. Tyle trzeba zapłacić za kawę
Kobieta zamówiła dwie kawy. Za latte (400 ml) z mlekiem bez laktozy musiała zapłacić 19,50 zł. Druga kawa - duże americano (także 400 mln) - kosztowało z kolei 19 zł.
Do tego małżeństwo zamówiło swojemu dziecku rurkę z kremem za 7 zł. Cały rachunek to 45,50 zł.
Drogo także w Międzyzdrojach
Podczas trwającej majówki czytelnik Wirtualnej Polski wysłał do redakcji "paragon grozy" z jednego z lokali przy molo w Międzyzdrojach.
Mężczyzna zamówił trzy gofry, każdy z Nutellą i truskawkami. Do tego dwie kawy - średnie cappuccino i latte. Każdy z gofrów kosztował po 25 zł. Cena zarówno za cappuccino, jak i lodowe latte wynosiła 19 zł. Za całość pan Piotr musiał więc zapłacić 113 zł.
Źródło: "Fakt", WP Wiadomości