Afera wokół rektora UKSW i mieszkania starszej kobiety. Ksiądz reaguje na materiał
Ksiądz Ryszard Czekalski, rektor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, wydał oświadczenie po reportażu TVN24 dotyczącym przejęcia mieszkania starszej kobiety.
Najważniejsze informacje:
- Rektor UKSW twierdzi, że działał zgodnie z prawem oraz wolą pani Emilii.
- Ksiądz Czekalski oskarża TVN24 o manipulacje oraz nieetyczne działania.
- Rektor zamierza podjąć kroki prawne przeciw rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji.
Reportaż TVN24 poświęcony rektorowi UKSW, księdzu prof. Ryszardowi Czekalskiemu, ujawnił, że starsza kobieta przekazała mu swoje mieszkanie w zamian za zapewnienie opieki. Jednak, jak podaje TVN24, umowa ta została zawarta bez wiedzy rodziny kobiety, a seniorka przebywa w centrum opiekuńczym w Warszawie.
Tusk do posłów w Sejmie. "Ogarnijcie się"
Jakie są zarzuty wobec rektora?
W materiale wskazano, że ksiądz Czekalski nie wypełnił obowiązku domowej opieki nad panią Emilią, która jest utrzymywana z własnych środków. Dziennikarz TVN24 zwrócił uwagę, że istnieje wcześniejszy testament kobiety, który został zignorowany w kontekście podpisania umowy.
"Z olbrzymim ubolewaniem i zażenowaniem odebrałem materiał telewizji TVN, który traktuję jako nieuprawniony, niezgodny z prawdą, nieetyczny i co najgorsze - nastawiony na bezrefleksyjne niszczenie człowieka" - skomentował rektor w swoim oświadczeniu, które opublikował "Gość Niedzielny".
"Tym bardziej, że motywacją - opartego o pomówienia i nieuprawnione insynuacje - medialnego ataku na mnie są względy materialne. Jest nim mieszkanie, o którym - podobnie jak o jego właścicielce - nagle przypomnieli sobie krewni. Krewni, którzy przez lata nie wykazywali najmniejszego zainteresowania rzekomo bliską im osobą. Takie współdziałanie dwóch zaangażowanych stron (osób ubiegających się o majątek i dziennikarza telewizji TVN) doprowadziły do powstania reportażu, w którym wiele jest niedomówień i chwytliwych emocji" - dodał ks. Czekalski.
Ks. Czekalski podkreślił, że działał zgodnie z prawem i z wolą pani Emilii, wieloletniej znajomej. "W materiale TVN nie odnajdziemy kluczowych informacji. Choćby o tym, że od prawie 30. lat pozostaję w bliskich, przyjacielskich relacjach z panią Emilią. Przez te kilkadziesiąt lat byłem z nią i jej najbliższym przyjacielem w dobrych i złych momentach ich życia" - zapewnił duchowny.
Co odpowiada rektor na materiał TVN24?
Ks. Ryszard Czekalski w swoim oświadczeniu zarzucił TVN24 manipulacje oraz wykorzystanie złego stanu zdrowia kobiety do stworzenia reportażu. "Chcę by wybrzmiało to wyraźnie: nie jest i nigdy nie było mi potrzebne czyjekolwiek mieszkanie. Przyszło mi wykonać wolę drugiego - bliskiego mi człowieka i tę wolę wykonam, bo do tego się zobowiązałem" - dodał.
Rektor oskarża również rodzinę kobiety o brak wcześniejszego zainteresowania seniorką. "Dziś przychodzi mi się zmagać z fałszywymi oskarżeniami chociażby o brak odpowiedzi na korespondencję od krewnych, która to nigdy do mnie nie dotarła, o działanie z chęci zysku czy też z insynuacjami relacji osobistych mających rzekomo łączyć mnie z panią Emilią. Są to pozbawione prawdy zarzuty i trudno tłumaczyć się z takowych" - napisał.
"Do pełnej, dożywotniej opieki nad panią Emilią - jestem zobowiązany przede wszystkim przez wzgląd na naszą długoletnią - wręcz rodzinną relację. W ostatnich latach było to najpierw wspieranie w codziennych obowiązkach osoby samodzielnej, mieszkającej w swoim mieszkaniu. Niestety wraz z wiekiem przyszła choroba a jej charakter sprawił, że niezbędna stała się całodobowa opieka medyczna połączona z naszym wsparciem" - dodał ks. Czekalski.
Ksiądz Czekalski zapowiedział podjęcie zdecydowanych kroków prawnych przeciwko rozpowszechnianiu informacji, które uznał za nieprawdziwe i szkalujące.
źródło: TVN24, gosc.pl