drożyzna

Rok 2025 przyniesie wzrost akcyzy na papierosy i alkohol. W ten sposób rząd liczy na dodatkowe wpływy do budżetu - wskazuje "Fakt".

Politycy Prawa i Sprawiedliwości krytykują rząd Donalda Tuska za drożyznę. Na konferencji prasowej pokazali lodówkę z produktami, których ceny mają rosnąć nadzwyczaj szybko. - To jest przeciętna lodówka przeciętnego Polaka, przeciętnej polskiej rodziny - mówiła Beata Szydło.

Dziennikarze "Super Expressu" wybrali się do dwóch sklepów sieci handlowej Lidl, zlokalizowanych po niemieckiej i polskiej stronie granicy. Wyniki tego eksperymentu zaskakują.

Rubel gwałtownie stracił na wartości, a Rosjanie martwią się o ceny żywności i już bez skrupułów przeklinają urzędników Putina. - Chcielibyśmy widzieć Rosję staczającą się w otchłań kryzysu gospodarczego, jednak do buntu daleko. Oni mogą jeszcze długo wytrzymać - uważa ekonomista dr Adam Karpiński.

W kwietniu przedstawiciel rządu obiecywał w Sejmie, że nie będzie podwyżek opłat za wodę i że to kłamstwa rozsiewane przez Prawo i Sprawiedliwość. W wielu miejscowościach koszty zużycia wody właśnie wzrosły, na co zgodę wyraziły państwowe Wody Polskie.

PKP Intercity informuje o dodatkowych pociągach i zachęca do wspólnej wyprawy na długi weekend majowy. Polacy, którzy ruszyli już w podróż po kraju, korzystając z usług przewoźnika, skarżą się na niezbyt komfortowe warunki i wysokie ceny biletów.

Rosnące koszty utrzymania w Wielkiej Brytanii skłaniają mieszkańców Wysp do większej kreatywności. Taką wykazali się dwaj młodzi youtuberzy, którzy byli zszokowani wysokimi cenami w miejscowych sklepach. Zdecydowali się polecieć do Polski, przenocować w hotelu i zrobić zakupy nad Wisłą. Jak się okazało, ta druga opcja okazała się tańsza.

Inflacja i drożyzna to jeden z głównych tematów kampanii wyborczej. Na ile politycy przekonali Polaków, że najskuteczniej będą potrafili zadbać o portfele Polaków? Najnowszy sondaż pokazuje, że zdaniem wyborców to Koalicja Obywatelska najlepiej poradzi sobie z gospodarką. PiS pozostaje jednak tylko nieznacznie w tyle.

Polacy narzekają na drożyznę w kraju. Nie omija także dużych marketów Szczególnie podrożały popularne hot dogi w Ikei. Nie kosztują już 1 zł.

Solinia, urokliwa miejscowość w Bieszczadach, przyciąga turystów swoimi malowniczymi widokami, jeziorami i różnorodnymi atrakcjami. Jednak, wysokie ceny za oferowane atrakcje sprawiają, że turyści muszą dokładnie rozważyć "taką przyjemność".

Szalejące ceny towarów i usług w Polsce stawiają Polaków w trudnej sytuacji finansowej, ale jednocześnie przyciągają naszych południowych sąsiadów. Media donoszą, że Czesi, szczególnie w weekendy, masowo przekraczają granicę, by skorzystać z korzystnych cen i ofert polskich sklepów. Trend ten obejmuje nie tylko artykuły spożywcze, lecz także meble.

Lato to czas, gdy wielu z nas decyduje się na wymarzone wakacje. Wybór docelowego miejsca może być trudnym wyzwaniem, zwłaszcza gdy szukamy czegoś nowego i zaskakującego. Dla jednej Polki, która wraz z rodziną wybrała się na urlop do Bułgarii, "niespodzianką" okazały się... toalety na plaży.

"Paragony grozy" straszą Polaków przed wakacjami nad polskim morzem. Teraz zostały poważnie "przebite". Jeden z hoteli oferuje nocleg dla dwóch osób za prawie 55 tys. zł. I nie jest to miesięczny pobyt. To koszt za dwie doby.

Eksplozja wzrostu cen w Chorwacji. Ten popularny kierunek wakacyjnych wojaży coraz bardziej straszy. W przeliczeniu na złotówki taniej wychodzi tam wypić piwo w barze, niż kupić butelkę wody w markecie.

W lesie pojawiły się już pierwsze kurki. Popularne gąski można więc zakupić na targowiskach i sklepach. Cena tych grzybów wprawia jednak w osłupienie. Za taki przysmak trzeba sporo zapłacić.

Przedsiębiorcy z Krynicy Morskiej uważają, że niesłusznie Donald Tusk wymienił ich miasto jako przykład wakacyjnej drożyzny. "Akurat jesteśmy fajnym kurortem", "u nas nie ma drogich hoteli" - słyszymy. I wyliczają: tydzień pobytu nie kosztuje 7 tys. zł, wystarczy połowa tej kwoty.

Nie tylko paragony z nadmorskich barów za rybę z frytkami czy pizzę przy promenadzie mogą przyprawiać turystów o ból głowy. Okazuje się, że nawet kupowanie jedzenia w części sklepów spożywczych w letniskach nad Bałtykiem nie da oszczędności, jakie mogliśmy zakładać przed wyjazdem nad polskie morze.