"Czeska inwazja" na Polskę. Mają dość wysokich cen

Szalejące ceny towarów i usług w Polsce stawiają Polaków w trudnej sytuacji finansowej, ale jednocześnie przyciągają naszych południowych sąsiadów. Media donoszą, że Czesi, szczególnie w weekendy, masowo przekraczają granicę, by skorzystać z korzystnych cen i ofert polskich sklepów. Trend ten obejmuje nie tylko artykuły spożywcze, lecz także meble.

"Czeska inwazja" na Polskę. Mają dość wysokich cen
"Czeska inwazja" na Polskę. Mają dość wysokich cen
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Fot. Marcin Kucewicz / Agencja Wyborcza.pl

17.08.2023 14:44

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), inflacja w Polsce w lipcu osiągnęła aż 10,8 procent, co, mimo spadku w porównaniu z czerwcem, wciąż jest znaczącym obciążeniem dla budżetów gospodarstw domowych. Sytuacja w Czechach, jednakże, wydaje się być jeszcze bardziej skomplikowana, stwarzając tym samym atrakcyjne warunki dla zakupów w Polsce.

Dziennik ekonomiczny "Hospodářské noviny" opisuje zjawisko notorycznego przekraczania granicy przez naszych sąsiadów, jako "czeską inwazję". Powodem tego zjawiska jest znaczna różnica w cenach między Polską a Czechami. Produkty spożywcze, warzywa oraz owoce są znacznie tańsze po stronie polskiej granicy, często o kilkadziesiąt procent.

"Czeska inwazja" na Polskę. Kuszą nie tylko artykuły spożywcze

Nie tylko towary spożywcze przyciągają Czeskich konsumentów. Nasi południowi sąsiedzi chętnie rozglądają się u nas za meblami. W miejscowościach przygranicznych, takich jak Cieszyn, zwłaszcza w weekendy widać wzmożony ruch. Czesi wybierają się wtedy na masowe zakupy, a w sklepach brakuje koszyków.

Skutki tego zjawiska są widoczne również w statystykach. Dane od czeskich banków wskazują na wzrost płatności kartą Czeskich klientów w polskich sklepach, osiągając prawie 37 procent w pierwszym półroczu 2023 roku w porównaniu z rokiem poprzednim, oraz ogromny wzrost o 289 procent w porównaniu z rokiem 2019.

"Czeska inwazja" ma także pozytywny wpływ na lokalną gospodarkę przygranicznych regionów. Zwiększony ruch w sklepach wpływa na większe obroty, a co za tym idzie, na możliwość oferowania towarów w bardziej konkurencyjnych cenach. W efekcie, lokalne przedsiębiorstwa mają okazję rozwinąć się, co pomaga zrekompensować negatywne skutki inflacji.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
inflacjaczesizakupy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)