Lewica o drożyźnie i cenach prądu. Trela uderza w PiS: To są zapóźnienia z 8 lat
- Mam nadzieję, że niedługo będzie taniej, a już jest nie tak drogo, jak było i to jest dobra informacja. Czy będzie taniej za tydzień, dwa tygodnie, miesiąc? Tego dokładnie nie wiem – przyznał poseł Tomasz Trela z Nowej Lewicy zapytany w Sejmie o drożyznę w sklepach i wysokie ceny energii. - Wiem natomiast, że w tym roku będzie rekordowy wzrost gospodarczy, mamy najniższe bezrobocie w historii, mamy odblokowane pieniądze z Unii Europejskiej, mamy programy społeczne, mamy rentę wdowią, będziemy mieli wyższe emerytury i renty, mamy podwyżki płac w sferze budżetowej i w sektorze gospodarczym pozabudżetowym, więc mam nadzieję, że splot tych wszystkich zdarzeń spowoduje, że ludziom się będzie żyło lepiej – wyliczał sukcesy rządu polityk Nowej Lewicy w rozmowie z reporterem WP Jakubem Bujnikiem. - To nie jest tak, że za dotknięciem czarodziejskiej różczki my w ciągu dwóch miesięcy wybudujemy elektrownie wiatrowe, że będą odnawialne źródła energii, są pewne zapóźnienia, które były też przez 8 lat. Jako Lewica o tym mówiliśmy, że jeśli rząd PiS nie będzie inwestował w energetykę odnawialną i jądrową to będziemy mieli wysokie ceny energii i niestety to się dzisiaj dzieje – przyznał polityk koalicji rządzącej. Przy okazji zaapelował do obywateli o "trochę cierpliwości". - Zdaję sobie sprawę z tego, że niektórym nie jest łatwo, ale robimy wszystko, by sytuacja w perspektywie najbliższych miesięcy i lat była lepsza – dodał Tomasz Trela.