Co zatruło ryby w Odrze? Są pierwsze wyniki badań
Pojawiły się nowe informacje w sprawie zatrutej Odry. Znamy już pierwsze wyniki badań toksykologicznych śniętych ryb - poinformowała Anna Moskwa. "Państwowy Instytut Weterynaryjny przebadał 7 gatunków. Wykluczył rtęć jako powód śnięcia ryb. Czekamy na wyniki badań kolejnych substancji" - napisała minister klimatu i środowiska.
13.08.2022 | aktual.: 13.08.2022 17:10
Minister Anna Moskwa poinformowała, że pierwsze wyniki toksykologii ryb wykluczyły rtęć jako powód śnięcia ryb. "Państwowy Instytut Weterynaryjny przebadał 7 gatunków. Czekamy na wyniki badań kolejnych substancji" - napisała na Twitterze.
Wcześniej minister informowała, że od strony niemieckiej wpłynęły oficjalne i aktualne wyniki badań wody. "Nie stwierdzono obecności rtęci. Analizy po obu stronach granicy wykazują wysokie zasolenie. W Polsce trwają kompleksowe badania toksykologiczne. Poinformujemy o kolejnych wnioskach" - szefowa resortu klimatu i środowiska.
Co zatruło Odrę?
Informację o tym, że niemieckie badania wskazały na obecność rtęci w Odrze, podał w piątek niemiecki portal rbb24. - Według naszej aparatury i próbek, które były pobrane, nie potwierdzamy zawartości rtęci w Odrze - zapewnił kilka godzin później wiceminister Ozdoba.
Z przeprowadzonych przez stronę niemiecką kolejnych analiz wynika, że choć rtęć jest dla ryb zabójcza, to w Odrze nie wykryto jej na tyle dużo, by była w stanie doprowadzić do katastrofy na taką skalę, jak ma to miejsce obecnie. - Nowe wyniki laboratoryjne z piątku wykazały zwiększony ładunek soli w rzece - przekazał minister środowiska Brandenburgii Axel Vogel.
Zatruta Odra. Co wiemy o ekologicznej katastrofie?
Pierwsze sygnały o śniętych rybach w Odrze pojawiły się pod koniec lipca. Znaleziono je na dolnośląskim odcinku rzeki w okolicach Oławy. Na początku sierpnia Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu stwierdził, że w wodzie występuje substancja toksyczna, która jest szkodliwa dla organizmów wodnych. Wrocławski WIOŚ zawiadomił prokuraturę o przestępstwie.
W kolejnych dniach zanieczyszczenie dotarło na lubuski odcinek Odry. Polskę obiegły zdjęcia śniętych ryb wyrzucanych na brzeg. 10 sierpnia Wody Polskie informowały, że z rzeki wyłowiono pięć ton śniętych ryb, następnego dnia była to już liczba dwukrotnie większa. Mieszkańcy terenów nadodrzańskich informują też, że widzieli w rzece martwe bobry.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak skierował wojsko do pomocy w usuwaniu szkód.
Do 12 sierpnia skażenie wystąpiło również na zachodniopomorskim odcinku rzeki. Tego dnia rozesłano też pierwsze alerty RCB do mieszkańców. Premier Mateusz Morawiecki zaapelował, by nie wchodzić do wody i nie kąpać się w niej.