Zebrali pięć ton śniętych ryb. GIOŚ potwierdza, jest zawiadomienie

Od razu skoordynowaliśmy nasze działania na obszarze pięciu województw, przez które przepływa rzeka Odra, aż do ujścia. Zjawisko śnięcia ryb zostało zaobserwowane na dwóch odcinkach. W województwach dolnośląskim i lubuskim. W pozostałych województwach nie zaobserwowano tego zjawiska. W żadnym z województw nie zaobserwowano mezotylenu - poinformowała zastępczyni Głównego Inspektora Ochrony Środowiska.

Śnięte ryby w Odrze. Woda w rzece jest zanieczyszczona
Śnięte ryby w Odrze. Woda w rzece jest zanieczyszczona
Źródło zdjęć: © East News | NewsLubuski
Rafał Mrowicki

10.08.2022 | aktual.: 10.08.2022 16:30

Woda w Odrze jest zanieczyszczona. Na lubuskim odcinku rzeki zaobserwowano dużo śniętych ryb. Już pod koniec lipca zaczęły się pojawiać pierwsze doniesienia o niepokojącym stanie rzeki. Dotyczyły one odcinka rzeki w województwie dolnośląskim. Zanieczyszczenie obejmuje swoim zasięgiem kolejne odcinki Odry, a życie w rzece wymiera. Woda jest brunatna i brzydko pachnie.

Działania w pięciu województwach

Na 16:00 konferencję prasową zwołała zastępczyni Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Magda Gosk oraz prezes Wód Polskich Przemysław Daca.

- Od razu skoordynowaliśmy nasze działania na obszarze pięciu województw, przez które przepływa rzeka Odra, aż do ujścia. Współpracujemy z Wodami Polskimi, służbami i prowadzimy badania. Codziennie pobieramy próby na każdym odcinku wody - poinformowała Magda Gosk.

- Badania wskazują na podwyższenie pewnych parametrów wody. Zjawisko śnięcia ryb zostało zaobserwowane na dwóch odcinkach. W województwach dolnośląskim i lubuskim. W pozostałych województwach nie zaobserwowano tego zjawiska. W żadnym z województw nie zaobserwowano mezotylenu, substacji, o której była mowa we wcześniejszych doniesieniach - dodała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Trump wyniósł z Białego Domu tajne dokumenty? "Nie wykluczałbym jakiejś formy osądzenia"

Zastępczyni szefa GIOŚ poinformowała, że w sprawie zanieczyszczenia Odry zawiadomiono prokuraturę.

Susza hydrologiczna

Szef Wód Polskich mówił o stanie wody w Odrze oraz o tym, co doprowadziło do masowego śnięcia ryb w dwóch województwach.

- Mamy suszę hydrologiczną, która charakteryzuje się bardzo małymi przepływami. Mamy bardzo mało wody w rzekach i jeziorach. Mamy bardzo wysoką temperaturę, co powoduje bardzo niekomfortowy skład środowiska dla organizmów żywych. Prowadzi to do przyduchy i śnięcia ryb. Bardzo ważne jest, żeby szczególnie uważać na nasze rzeki i zbiorniki. W takich sytuacjach wystarczy mały czynnik, jak zanieczyszczenie w małych ilościach, by doprowadzić do katastrofy ekologicznej. Apeluję o rozsądek i uwagę - mówił Przemysław Daca z Wód Polskich.

- W tej sytuacji rzeki Odry prawdopodobnie mamy do czynienia z dopływem substancji zewnętrznej, która spowodowała dotlenienie lub natlenienie tej rzeki, co powoduje duchotę. Tu mieliśmy bardzo duże natlenienie, co wskazuje na substancję zewnętrzną. Nasi pracownicy pod koniec lipca dostali informację, że w okolicach Oławy jest dużo śniętych ryb. Zawiadomili policję i WIOŚ we Wrocławiu. Zawiadomili Polski Związek Wędkarski, który był zobowiązany, by usunąć te ryby. Pomagali nasi pracownicy i wolontariusze. Zebrano ok. pięciu ton śniętych ryb - dodał.

- Nie możemy mówić o totalnej katastrofie rzeki Odry łącznie z Zalewem Szczecińskim, a takie sugestie już padają - powiedział szef Wód Polskich.

Zagrożenie głównie dla ryb

Wody Polskie zaapelowały do Polskiego Związku Wędkarskiego o zaniechanie połowów ryb w Odrze. Lokalnie sprawę monitorują centra kryzysowe przy wojewodach.

Szef Wód Polskich poinformował również, że obecna sytuacja w Odrze jest niebezpieczna głównie dla ryb.

- Nie odnotowano obumierania innych organizmów. To nie jest totalna zagłada Odry ani Zalewu. Nie można popadać w panikę - powiedział Przemysław Daca.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
odrazanieczyszczenie wodyrzeka
Zobacz także
Komentarze (139)