USA z wezwaniem do ONZ. "Jest zgodna z poglądem Trumpa"
Stany Zjednoczone żądają od Organizacji Narodów Zjednoczonych wycofania się z rezolucji potępiającej inwazję Rosji na Ukrainę i proponują własną - "prostą i historyczną". Projekt, jak wskazuje CNN, nie potępia Rosji jako agresora w konflikcie i nie uznaje integralności terytorialnej Ukrainy.
W oświadczeniu wydanym w sobotę rano sekretarz stanu USA Marco Rubio wezwał wszystkie państwa członkowskie ONZ do przyjęcia zaproponowanej przez Waszyngton "prostej i historycznej" rezolucji na temat Ukrainy, aby "wytoczyć drogę do pokoju".
USA proponują własną rezolucję nt. Ukrainy
"Ta rezolucja jest zgodna z poglądem prezydenta Trumpa, że ONZ musi powrócić do swojego pierwotnego celu, zapisanego w Karcie Narodów Zjednoczonych, aby utrzymać pokój i bezpieczeństwo na świecie, w tym poprzez pokojowe rozwiązywanie sporów" - podano w komunikacie.
Tym samym USA odmawiają przyjęcia rezolucji opracowanej przez Kijów, a popieranej przez Europę. Krótki projekt amerykański, składający się z trzech akapitów, jak podkreśla CNN, nie potępia Rosji jako agresora w konflikcie i nie uznaje integralności terytorialnej Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co dalej z Ukrainą? "Od wielu miesięcy nie wierzę w pokój"
Amerykańska wersja rezolucji dotyczącej Ukrainy opiera się jedynie na ubolewaniu z powodu śmierci ludzi w trakcie "rosyjsko-ukraińskiego konfliktu"; apelu o szybkie zakończenie konfliktu i wezwaniu do zawarcia "trwałego pokoju między Ukrainą i Rosją".
Zagraniczne media podkreślają, że projekt Waszyngtonu pojawia się zaraz po tym, jak zaostrzył się spór Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim. Prezydent USA oskarżył Ukrainę o eskalację konfliktu z Rosją, co spotkało się z odpowiedzią Wołodymyra Zełenskiego, który zarzucił Trumpowi szerzenie rosyjskiej dezinformacji. Od tej pory Trump niemal przy każdej możliwej okazji atakuje prezydenta Ukrainy, nazywając go "dyktatorem".
Kijów już odpowiedział na wezwanie USA do przyjęcia ich rezolucji ws. Ukrainy. "Głównymi przyczynami tej wojny są negowanie przez Putina prawa Ukrainy do istnienia oraz jego chęć zniszczenia naszego narodu - cel ludobójstwa popierany przez Rosjan. Dlatego Rosja rozpoczęła tę wojnę, dopuszcza się okrucieństw i próbuje siłą zmieniać granice. Więc tak, usuńmy jej przyczyny" - napisał w oświadczeniu szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybiha.
Czytaj także:
Źródło: CNN, PAP, WP Wiadomości