"Żyje w bańce". Zełenski reaguje na słowa Trumpa

Prezydent USA Donald Trump żyje w bańce dezinformacyjnej - uważa prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. To reakcja na słowa Trumpa, który zasugerował, że to Kijów rozpoczął wojnę, a Zełenski nie ma poparcia w społeczeństwie.

Wołodymyr Zełenski
Wołodymyr Zełenski
Źródło zdjęć: © East News | TETIANA DZHAFAROVA
Adam Zygiel

Prezydent USA Donald Trump podczas konferencji prasowej skrytykował Ukrainę. Stwierdził, że Kijów powinien zakończyć wojnę trzy lata temu, na samym jej początku. Zasugerował nawet, że Ukraina sama ją rozpętała. - Nigdy nie powinni byli tego zaczynać. Mogliby zawrzeć umowę - mówił.

Trump skrytykował też samego Zełenskiego. - Mamy sytuację, w której nie mieliśmy wyborów na Ukrainie, gdzie mamy stan wojenny. Przywódca Ukrainy, nienawidzę tego mówić, ale jego wskaźnik poparcia spadł do 4 proc. i ma kraj, który został rozwalony na kawałki - mówił.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zełenski sprzeciwił się USA. Dyplomata ocenia, co się stało

Zełenski: Trump żyje w bańce

Wołodymyr Zełenski zareagował na tę wypowiedź w środę. Podkreślił, że zazwyczaj nie komentuje sondaży czy rankingów popularności, ale wskazał, że w ostatnich badaniach zaufaniem obdarza go 57 proc. Ukraińców.

Prezydent Ukrainy oskarżył środowisko Trumpa, że jest pod wpływem "dezinformacji płynącej z Rosji". - Niestety, prezydent Trump, z całym szacunkiem dla niego, jako przywódcy kraju, który bardzo cenimy, żyje w bańce dezinformacyjnej - mówił.

Zełenski stwierdził, że w skład "środowiska dezinformacyjnego wokół prezydenta Trumpa" wchodzą osoby powiązane z rządami Węgier i Słowacji - dwóch państw, które o Moskwie wypowiadają się przyjaźnie i naciskają na wznowienie relacji z Rosją.

- Jest to niepokojące. Robią wszystko, by Ukraina była słaba - powiedział.

Zełenski zarzucił też Stanom Zjednoczonym to, że pomogły Putinowi "wyjść z izolacji". Wskazał, że Moskwa próbuje ukazać siebie jako ofiarę konfliktu. Podkreślił, że Ukraina czeka jednak na rozwój sytuacji.

Zełenski wyliczał, że wojna do tej pory kosztowała 320 miliardów dolarów.

- 120 miliardów od nas, narodu Ukrainy, 200 miliardów od USA i Unii Europejskiej. Mówimy o broni, to jest pakiet broni wart 320 miliardów. Łącznie USA same dały nam około 67 miliardów, które otrzymaliśmy w uzbrojeniu, a dodatkowe 31,5 miliarda to jest pomoc finansowa do budżetu - powiedział.

Dodał, że amerykańskie żądania "zwrotu" 500 miliardów dolarów w surowcach mineralnych "nie są tematem poważnej rozmowy". - Dokument nie jest gotowy. To poza moimi kompetencjami, poza konstytucją i poza prawem Ukrainy - mówił. Zaznaczył, że w propozycji Trumpa nie ma nic o "gwarancjach bezpieczeństwa".

- Wszyscy chcemy, by Trump wygrał, by Ukraina wygrała, byśmy wszyscy odnieśli sukces. Ale nic nie jest jasne - mówił. - Bronię Ukrainy. Nie mogę jej sprzedać. Nie mogę sprzedać naszego kraju - zaznaczył.

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (569)