Oburzenie w sieci po interwencji. Tak tłumaczy się policja
Film z interwencji policji we Włocławku wywołał burzę w sieci. Widać na nim szarpaninę z mężczyzną, a w tle słychać płacz dzieci. Komenda Wojewódzka Policji w Bydgoszczy tłumaczy, że zatrzymanie było zasadne.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie i kiedy doszło do interwencji? W minioną niedzielę we Włocławku. Film z interwencji trafił do sieci, wywołując poruszenie.
- Dlaczego policja interweniowała? Mężczyzna miał grozić policjantowi po służbie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cyberataki zagrożą wyborom w Polsce? Ekspert nie ma wątpliwości
W niedzielę, 23 marca, w sieci pojawiło się nagranie z interwencji policji we Włocławku. Na filmie widać dwóch nieumundurowanych funkcjonariuszy próbujących zatrzymać 33-letniego mężczyznę.
Jak opisuje "Fakt", funkcjonariusze przez kilka minut szarpią się z mężczyzną, próbują mu założyć kajdanki i wyprowadzić z mieszkania. W tle słychać płacz jego córek, które wołają: "tato, tato".
Całe zajście nagrała żona zatrzymanego. Na filmie słychać, jak pyta funkcjonariuszy o ich tożsamość, nazwiska oraz podstawę zatrzymania mężczyzny.
Portal Dzień Dobry Włocławek, który również zamieścił kadry z nagrania, opisuje, że zatrzymywany 33-latek kilkukrotnie powtarza: "Gdzie jest nakaz?", "Jakim prawem?", "Na jakiej podstawie?".
Jakie były okoliczności zatrzymania?
Policja przekazała, że zatrzymanie miało miejsce dzień po tym, jak mężczyzna zaczepił policjanta w sklepie, grożąc mu spaleniem mieszkania i samochodu. Policjant złożył zawiadomienie o przestępstwie, co doprowadziło do interwencji.
Komenda Wojewódzka Policji w Bydgoszczy wyjaśnia, że zatrzymanie było zasadne, a mężczyzna stawiał opór podczas próby jego obezwładnienia.
Kontrowersyjne zatrzymanie. Co dalej?
33-latek po zatrzymaniu został doprowadzony do prokuratury, gdzie przedstawiono mu zarzut gróźb karalnych. Jak informuje Komenda Miejska Policji we Włocławku, prokurator zastosował wobec niego środki zapobiegawcze, w tym dozór policji oraz zakaz zbliżania się do funkcjonariusza. Mężczyzna opuścił areszt, ale pozostaje pod nadzorem.
Źródło: Fakt/Dzień Dobry Włocławek/WP