Ekspert alarmuje. "Byłoby to wyjątkowo paskudne zakażenie"

- Badanie chemicznego składu wody to nie jest latanie w kosmos. W sprawnie działającym państwie powinno się to odbyć natychmiast - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Paweł Rowiński. Jak podkreśla, jest bardzo zdziwiony tym, że wciąż nie wiadomo, jaka substancja zatruła Odrę. Niemcy informują, że w wodzie wykryto rtęć. Polskie władze zdecydowanie temu zaprzeczają. - Mam nadzieję, że to nie jest rtęć, bo byłoby to wyjątkowo paskudne zakażenie - dodaje hydrolog z Polskiej Akademii Nauk.

Problem w swojej części Odry zauważyli także Niemcy
Problem w swojej części Odry zauważyli także Niemcy
Źródło zdjęć: © FORUM
Sara Bounaoui

13.08.2022 | aktual.: 24.08.2022 14:00

Od kilkunastu dni mieszkańcy terenów nadodrzańskich, wędkarze i aktywiści informowali o ogromnych liczbach śniętych ryb. Znajdowano także martwe ptaki oraz bobry. Sprawę badają polskie inspektoraty ochrony środowiska, a także prokuratura.

Eksperci wskazują jednak, że działania zostały podjęte zbyt późno. O tym, że odpowiednie organy powinny zareagować wcześniej, świadczy skala skutków.

Jestem zdziwiony, że do tej pory nie wiemy, jaka substancja skaziła rzekę. Badanie składu chemicznego wody można zrobić szybko, dzięki nowoczesnym technologiom - zauważa w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Paweł Rowiński. - W sprawnie działającym państwie powinno się odbyć natychmiast takie badanie. Katastrofy się zdarzają, ale trzeba umieć na nie zareagować - komentuje ekspert.

"To byłoby wyjątkowo paskudne zakażenie"

Problem w swojej części Odry zauważyli także Niemcy. Minister środowiska Brandenburgii potwierdził, że w wodzie wykryto zanieczyszczenie rtęcią. Tymczasem wiceminister klimatu Jacek Ozdoba jednoznacznie zaprzeczył tym doniesieniom. - Według naszej aparatury i próbek, które były pobrane, nie potwierdzamy zawartości rtęci w Odrze - zapewnił.

Jak przyznaje prof. Rowiński, ma głęboką nadzieję, że Odra nie jest zatruta rtęcią. - To byłoby wyjątkowo paskudne zakażenie - podkreśla.

Wiceprezes PAN tłumaczy, że gdyby Odra rzeczywiście została zatruta rtęcią, przez długi czas byłaby zupełnie nieużyteczna. Nie można byłoby korzystać z kąpielisk, a także złowione tam ryby nie byłyby zalecane do spożycia. - Wypadki z rtęcią się zdarzały, ale ekosystem potrzebuje lat, żeby się odbudować - przyznaje ekspert.

Dodaje, że w przypadku zakażenia rtęcią, również okoliczne wody gruntowe są zagrożone. Jeżeli spadłoby dużo deszczu i stan rzeki gwałtownie by się podniósł, to woda z rzeki zaczęłaby zasilać wody gruntowe. - Na szczęście w tym przypadku grunt jest bardzo dużym filtrem - uspokaja.

"Ze składnikiem chemicznym może być problem"

Profesor przyznaje, że obecnie kluczowe jest wykrycie, jaki składnik chemiczny zatruł wodę. Dopiero wówczas będzie można przewidzieć długotrwałe skutki skażenia Odry.

- To, co możemy i powinniśmy zrobić, to oczyszczenie wody z martwych zwierząt. Natomiast ze składnikiem chemicznym, rozpuszczonym na taką skalę, możne być problem. Skala przestrzenna tego zanieczyszczenia jest tak duża, że potrzebny będzie czas, żeby Odra sama sobie z tym poradziła - przyznaje hydrolog.

Jest rtęć, nie ma rtęci?

Może to wynikać z miejsca i metodologii pobierania prób - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską dr hab. inż. Zbigniew Karaczun ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Tak komentuje zaskakująco dużą rozbieżność w wynikach badań wody po polskiej i niemieckiej stronie. Jak to możliwe, że stanowiska rządów są tak różne.

Jak komentuje, kwestia sposobu pobierania prób do badania jest kluczowa, ponieważ jeśli w niewłaściwy sposób zostaną pobrane próbki, wyniki mogą być zafałszowane. - Jednak tę kwestię, w tym akurat przypadku, bym wykluczał. WIOŚ ma doświadczenie, już niejednokrotnie pobierał tego typu próbki - stwierdza ekspert.

Dodaje, że rozbieżność może wynikać także z różnej metodologii wykonywania samych badań. - Być może Niemcy mają bardziej czułe aparatury - mówi profesor.

Jak wskazuje, kluczowe jest również pytanie o miejsce pobrania. - Być może fala, która niesie zanieczyszczenie, ta woda, która ma podwyższoną zawartość rtęci, jest gdzieś z przodu i akurat Niemcy na nią natrafili, a Polacy nie - podsumowuje.

Sara Bounaoui, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zobacz: Śnięte ryby w zatrutej Odrze. "Odór rozkładających się ciał jest przeraźliwy"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
odrakatastrofa ekologicznartęć
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1479)