"To nie jest przejęzyczenie". Nawrocki ostrzega, tłum skanduje
- Za moment będą tu tysiące nielegalnych imigrantów - grzmiał ze sceny domu kultury w Goleniowie (woj. zachodniopomorskie) Karol Nawrocki. Kandydat PiS zaczął straszyć, że "Polska znajdzie się w niebezpieczeństwie, gdy prezydentem zostanie Donald Tusk".
W Polsce panuje "znieczulica społeczna" i drożyzna, ale zamiast się tym zająć "rząd woli odbierać immunitety i ścigać obywatelskiego kandydata, który zostanie prezydentem RP" - wykrzyczał w sobotnie popołudnie ze sceny domu kultury w Goleniowie Karol Nawrocki.
Kandydat PiS i prezes IPN stwierdził, że w kraju mamy obecnie "cyrk Donalda Tuska". Po raz kolejny uderzył w premiera, zarzucając mu, że publicznie oskarżał Donalda Trumpa o współpracę z Federacją Rosyjską. W pewnym momencie zaczął ostrzegać przed tym, co się stanie, gdy "Tusk zostanie prezydentem".
- To nie jest przejęzyczenie. Bo to chodzi o Donalda Tuska, ten drugi (Rafał Trzaskowski - red.) jest tylko "kropką nad i" i notariuszem Polski niewrażliwej i niebezpiecznej - wygrzmiał Nawrocki, sugerując, że Polska będzie w niebezpieczeństwie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wywiad Nawrockiego w WP. "Intelektualny groch z kapustą"
Wypowiedź kandydata PiS spotkała się z owacjami. Tłum zaczął skandować: "Karol, Karol, Karol".
- Za moment będą tu tysiące nielegalnych imigrantów - straszył ze sceny Nawrocki. - Mam nadzieję, że wytrzymamy razem z tym wszystkim do 18 maja - zwrócił się do swoich sympatyków, a ci odpowiedzieli mu głośnym: "Jesteśmy z tobą".
Czytaj także: