Wybory w Niemczech. Jak zagłosują Polacy?

Ponad milion osób pochodzących z Polski ma prawo do głosowania w wyborach do niemieckiego Bundestagu. Co wiemy o ich preferencjach wyborczych?

Wybory w Niemczech. Jak zagłosują Polacy?Stojący na czele CDU Friedrich Merz
Źródło zdjęć: © PAP | RONALD WITTEK
5

Kilka dni przed wyborami do niemieckiego Bundestagu na forach społecznościowych skupiających Polaków w Niemczech na próżno szukać wpisów dotyczących głosowania. Można jedynie natrafić na posty zapowiadające internetową debatę o przyszłości Niemiec, zorganizowaną przez Biuro Polonii w Berlinie i pojedyncze posty na kontach niektórych organizacji, takich jak Polska Rada Społeczna w Berlinie, czy też niemieckich polityków polskiego pochodzenia i działaczy społecznych.

Z siedmiu największych partii politycznych większość (chadecja CDU/CSU, socjaldemokracja SPD, Zieloni, Lewica i liberalna FDP) opublikowała w języku polskim co najmniej ulotki z najważniejszymi punktami swoich programów wyborczych. Informacji po polsku nie ma jedynie AfD – partia obserwowana przez niemiecki kontrwywiad i uznana za częściowo skrajnie prawicową – oraz lewicowo-populistyczny Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW).

Tymczasem osoby pochodzące z Polski są największą, po przybyszach z byłego Związku Sowieckiego, grupą imigrantów uprawnionych do głosowania w niemieckich wyborach parlamentarnych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

PiS zmienił narrację wobec Trumpa. Kaleta uderzył w Niemcy

Migranci idą do urn

Prawie 30 procent niemieckiego społeczeństwa ma pochodzenie migracyjne. Niemcy używają określenia "tło migracyjne", co oznacza, że albo dana osoba, albo co najmniej jedno z jej rodziców w momencie urodzenia nie posiadało niemieckiego obywatelstwa.

Polacy tworzą największą po Turkach grupę imigrantów w Niemczech. Liczbę osób pochodzących z Polski szacuje się na 2,2 mln (z Turcji na 2,9 mln). Ci, którzy posiadają niemieckie obywatelstwo i ukończyli 18 lat, mogą głosować w wyborach do Bundestagu. Są wśród nich także osoby o podwójnym obywatelstwie.

Wśród 59,2 mln uprawnionych do głosowania w najbliższych wyborach 23 lutego około 7,1 mln, a zatem 12 procent, to osoby o migracyjnym pochodzeniu. Jest ich nieco mniej niż w wyborach cztery lata temu, kiedy ich liczba wynosiła 7,4 mln.

Polacy na czele

Ilu uprawnionych do głosowania to imigranci z Polski? Ze spisu powszechnego z roku 2023 wynika, że w Niemczech mieszkało 1 mln 78 tysięcy osób powyżej 18. roku życia z niemieckim obywatelstwem i polskim "tłem migracyjnym". W wyborach z 2021 roku osób tych było o 111 tys. więcej.

Jeśli nie zliczać razem imigrantów z byłego Związku Radzieckiego, to Polacy stanowiliby największą grulllllllpę wyborców z cudzoziemskim rodowodem. Większą są jedynie imigranci z byłych republik sowieckich, skąd pochodzi około 2,3 mln mieszkańców Niemiec. To głównie tak zwani późni przesiedleńcy i ich potomkowie.

Jak głosują Polacy?

Imigranci najchętniej wybierają socjaldemokrację, czyli SPD – wynika z analiz Niemieckiego Centrum Badań nad Integracją i Migracją w Berlinie (DeZIM-Institut). W reprezentatywnym sondażu przeprowadzonym od grudnia 2023 do marca 2024 roku uczestniczyło 2689 osób uprawnionych do głosowania. Respondenci zostali poproszeni o wskazanie, jak prawdopodobne jest, że zagłosują na daną partię. Mogli wymienić kilka ugrupowań, a swoje preferencje zaznaczać na skali od jeden do siedmiu (przy czym jeden oznaczało, że z pewnością nie głosowaliby na daną partię, a siedem – że na pewno tak). Następnie badacze porównali wyniki w grupie imigrantów z wynikami osób bez pochodzenia migracyjnego.

Na pytanie o preferencje wyborcze odpowiedziało około 130 osób z polskim "tłem migracyjnym". – Pod względem preferencji wyborczych Polacy niewiele różnią się od imigrantów z innych krajów Unii Europejskiej czy też od Niemców bez pochodzenia migracyjnego – mówi DW prof. Magdalena Nowicka, zajmująca się kwestiami migracji i transnacjonalizmu w DeZIM. O ile wśród Niemców bez pochodzenia migracyjnego szacuje się, że 74 procent głosowałoby na SPD, to wśród Polaków jest to 77 procent, a w przypadku innych państw UE – 79. Podobnie nie ma też różnic w przypadku Zielonych (65 procent Polaków) i liberalnej FDP (55 procent). – Za to trochę więcej Polaków (70 procent) niż osób z innych państw UE (66 procent) wybrałoby chadecję CDU/CSU. Podobne do Polaków wartości osiągają Niemcy bez pochodzenia migracyjnego (71 procent).

Polacy a AfD

W przypadku Polaków niskie wartości odnotowuje AfD. O ile wśród Niemców bez pochodzenia migracyjnego na to ugrupowanie głosowałoby 22 procent respondentów, to w przypadku Polaków 19,5 procent. Wśród krajów UE preferencje wyborcze dla tej partii kształtują się na poziomie 16,5 procent.

– Ciekawe z kolei jest poparcie Polaków dla ugrupowań na lewym krańcu sceny politycznej, bo w Polsce rzadziej na nie głosują – mówi Magdalena Nowicka. W badaniu DeZIM 51 procent Polaków głosowałoby na partię Lewica – więcej niż w przypadku Niemców bez pochodzenia migracyjnego (43 procent) i imigrantów pochodzących z innych krajów UE (44 procent). To samo dotyczy BSW (Polacy 41 procent, imigranci z krajów UE 39 procent, Niemcy bez pochodzenia migracyjnego 34 procent).

– W porównaniu z Niemcami bez pochodzenia migracyjnego i innymi "unijczykami" nie są to olbrzymie różnice – podsumowuje prof. Nowicka. – Wśród Polaków w Niemczech generalnie utrzymuje się ten trend: z przodu SPD, CDU/CSU, potem Zieloni, FDP, Lewica, BSW, a na końcu AfD.

"Proces normalizacji"

Z wcześniejszych badań wynika, że przez długi czas preferencje wyborcze imigrantów podlegały utartym wzorcom – późni przesiedleńcy (wśród nich także ci z Polski) głosowali ponadprzeciętnie często na chadecję, a imigranci z Turcji – na socjaldemokrację. Badania z ostatnich lat wskazują z kolei na polityczną mobilność wyborców z migracyjną przeszłością. Taką zmianę preferencji naukowcy interpretują jako "proces normalizacji", bo cechuje ona także wyborców bez migracyjnej przeszłości.

Magdalena Nowicka wskazuje także na zmianę pokoleniową. – Odzwierciedla się to w większym poparciu Zielonych i partii Lewica – co dotyczy m.in. młodszego pokolenia, emigracji zurbanizowanej i takiej, która rekrutuje się z klasy średniej – mówi. Podkreśla jednak, że brakuje z przeszłości reprezentatywnych badań wyszczególniających Polaków. Lepiej zbadano pod tym względem wyborców tureckiego pochodzenia czy późnych przesiedleńców z byłego ZSRR.

Niska frekwencja

Nie wiadomo, jaka część polskich imigrantów pójdzie na wybory do Bundestagu 23 lutego. Zwykle frekwencja w środowisku migrantów wynosi ponad 40 proc. i jest o około 20 punktów procentowych niższa niż w przypadku Niemców bez pochodzenia migracyjnego. – Z wcześniejszych badań wiemy, że imigranci często nie widzą, żeby partie reprezentowały ich interesy i nie wierzą, że ich głos może cokolwiek zmienić. Jednocześnie częściej stwierdzają, że mają obawy dotyczące na przykład swojej sytuacji finansowej, mieszkaniowej i emerytalnej – mówi Magdalena Nowicka.

Partie z kolei nie doceniają potencjału wyborców ze środowisk imigranckich i za mało lub wcale nie uwzględniają ich w kampanii wyborczej. – Imigranci mają bardzo różne problemy i kiepskie lobby – dodaje badaczka. Ale – jak zauważa – i w organizacjach imigranckich zachodzi zmiana pokoleniowa. O ile wcześniej skupiały się one na zachowaniu kultury kraju pochodzenia, o tyle teraz młode pokolenia wychowane w Niemczech, władające bardzo dobrze językiem niemieckim i mniej zainteresowane krajem pochodzenia, walczą raczej o to, aby zyskać na widoczności i efektywnie rozwiązywać swoje problemy.

Na palcach jednej ręki

A problemów tych, także w przypadku Polek i Polaków, jest sporo – podkreśla w rozmowie z DW dr Kamila Schöll-Mazurek, dyrektorka Polskiej Rady Społecznej w Berlinie. – Wykorzystanie Polaków na rynku pracy, prawa polskich opiekunek pracujących na "śmieciówkach", nieuznawanie dyplomów, prawa w przypadku utraty pracy, nie wspomniawszy o wielojęzyczności i o tym, że język polski powinien być oferowany tam, gdzie są duże skupiska Polaków – wymienia.

Tematy te są nieobecne w kampanii wyborczej. – Jeśli niemieckie partie będą je podejmować, zainteresowanie wyborami ze strony polskiej społeczności może wzrosnąć – twierdzi Kamila Schöll-Mazurek, która działa także w Polskiej Sieci Federalnej na rzecz Partycypacji i Spraw Socjalnych Part of Europe. Podkreśla, że tylko partycypacja polityczna i społeczna spowoduje, że problemy, które nurtują Polaków mieszkających w Niemczech, ale i obywateli innych krajów UE, będą widoczne i rozwiązywane.

Zauważa też, że inne grupy imigrantów, np. Turcy, są bardziej widoczne na wysokich stanowiskach federalnym czy w krajach związkowych, a Polaków nadal jest tam mało. Odzwierciedla się to także w składzie Bundestagu. W parlamencie obecnej kadencji tylko 137 z 736 posłów i posłanek ma pochodzenie migracyjne. Z Turcją związanych jest 18 osób, a z Polską – tylko pięć.

W tym roku o miejsce w Bundestagu ubiega się 4506 kandydatów z 29 partii. Wśród nich wiele osób o polsko brzmiących nazwiskach: Jasik, Jarzombek, Moscinski, Ziemiak, Slawik, Banaszak...

źródło: Deutsche Welle

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Wykrzykiwał "Allahu Akbar". Jedna osoba nie żyje
Wykrzykiwał "Allahu Akbar". Jedna osoba nie żyje
Nowy komunikat Watykanu. "Stan zdrowia papieża dalej krytyczny"
Nowy komunikat Watykanu. "Stan zdrowia papieża dalej krytyczny"
USA z wezwaniem do ONZ. "Jest zgodna z poglądem Trumpa"
USA z wezwaniem do ONZ. "Jest zgodna z poglądem Trumpa"
Nowa umowa o minerałach. Gorsze warunki dla Ukrainy
Nowa umowa o minerałach. Gorsze warunki dla Ukrainy
Dramatyczna akcja ratunkowa na jeziorze Bukowo
Dramatyczna akcja ratunkowa na jeziorze Bukowo
Wrze w Niemczech. Tłumy wyszły protestować, demonstracje w 30 miastach
Wrze w Niemczech. Tłumy wyszły protestować, demonstracje w 30 miastach
Przed nim kluczowe spotkanie. Andrzej Duda już w Waszyngtonie
Przed nim kluczowe spotkanie. Andrzej Duda już w Waszyngtonie
Kryzys w Rosji. Sankcje zabolały mocniej, niż sądzili
Kryzys w Rosji. Sankcje zabolały mocniej, niż sądzili
Biały Dom potwierdził spotkanie Trumpa z Dudą. Podano szczegóły
Biały Dom potwierdził spotkanie Trumpa z Dudą. Podano szczegóły
Papież Franciszek zrezygnuje? "Bardzo mało prawdopodobne" [OPINIA]
Papież Franciszek zrezygnuje? "Bardzo mało prawdopodobne" [OPINIA]
Hołownia ostro o rywalu. "O tym pan Mentzen wam nie powie"
Hołownia ostro o rywalu. "O tym pan Mentzen wam nie powie"
Rozmowy o końcu wojny. Jak oceniamy działania rządu?
Rozmowy o końcu wojny. Jak oceniamy działania rządu?