Klin między USA a Ukrainą. Trump miał dać Zełenskiemu godzinę
Relacje między administracją Trumpa a rządem Ukrainy zaostrzyły się w ostatnim tygodniu, co doprowadziło do publicznego wybuchu konfliktu - komentuje NBC News, wskazując na istotę sporu o ukraińskie surowce.
Jak podaje NBC News, ukraińscy urzędnicy byli zaniepokojeni groźbą odwołania spotkań z przedstawicielami USA, jeśli nie spełnią określonych żądań.
Ukraińcy obawiali się sprzecznych sygnałów dotyczących możliwości przystąpienia do NATO. Ponadto sekretarz obrony USA Pete Hegseth na zamkniętym spotkaniu zasugerował, że USA mogą wycofać część wojsk z Europy, co dodatkowo zaniepokoiło Kijów.
Prezydent USA Donald Trump oskarżył Ukrainę o eskalację konfliktu z Rosją, co spotkało się z odpowiedzią Wołodymyra Zełenskiego, który zarzucił Trumpowi szerzenie rosyjskiej dezinformacji. Od tej pory Trump niemal przy każdej możliwej okazji atakuje prezydenta Ukrainy, nazywając go "dyktatorem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kontrowersyjna propozycja Trumpa. "Nie do przyjęcia"
Źródło napięć w surowcach
Trump oskarżył Zełenskiego o złamanie umowy, która miała zapewnić Stanom Zjednoczonym 50-proc. udziały w przychodach z metali ziem rzadkich jako rekompensatę za dotychczasową pomoc. Zełenski odmówił podpisania dokumentu przedstawionego przez sekretarza skarbu USA Scotta Bessenta.
"Według NBC administracja Trumpa przedstawiła Zełeńskiemu propozycję układu surowcowego zakładającego przejęcie przez USA udziałów w wydobyciu surowców i infrastrukturze Ukrainy, dając mu godzinę na decyzję oraz grożąc usunięciem z negocjacji" - komentuje doniesienia zagranicznych mediów Wojciech Jakóbik, analityk sektora energetycznego, podkreślając, że to Putinowi należy stawiać ultimatum.
Sytuacja jest dynamiczna, a wielu amerykańskich polityków, w tym senator Thom Tillis, wyraziło obawy, że konflikt między Trumpem a Zełenskim może działać na korzyść Rosji. W Waszyngtonie trwają dyskusje nad strategią wobec Ukrainy i Rosji.
Czytaj także:
Źródło: NBC News, X