- Prezydent Duda absolutnie zdezerterował. Dziwię się, że chętnie widzą się politycy PiS - również prezydent Duda - jako liderzy tzw. Trójmorza, a gdy przychodzi co do czego, chowają głowę w piasek - mówił były szef MON Tomasz Siemoniak (PO) w programie "Tłit". - Andrzej Duda jest prezydentem bezobjawowym. Potrafi wygłaszać płomienne, niezłomne przemówienia - nawet dobre wystąpienie, które by opisało sytuację, to jest rola przywódcy. Nie jest przywódcą. Nie rozumiem tego. Z jednej strony tworzy jakieś nowe biurokratyczne twory - Biuro Polityki Międzynarodowej, a gdy jest konkretny kryzys, gdzie może zabrać głos, jest praktycznie nieobecny. Nie widać jego aktywności na arenie międzynarodowej. Przecież można telefonować, można rozmawiać. Należy być aktywnym - kontynuował. Pytany o Jarosława Kaczyńskiego, wskazał, że "nie odgrywa on roli w kryzysie pandemicznym i w żaden sposób nie jest aktywny w tych sprawach". - Kaczyński sprowadził politykę zagraniczną do wewnętrznych aspektów. Ostatnie lata w relacjach z Ukrainą to istotny regres. Widać brak pomysłu na reakcję ws. Białorusi. PiS nie ma polityki zagranicznej, w szczególności nie ma pomysłu na to, co robić na wschodzie - podkreślił Siemoniak. - Nie wyobrażam sobie, żeby Jarosław Kaczyński zaczynał dzień od "New York Timesa" czy "Washington Post". To on nadaje bardzo prowincjonalny kierunek polityce zagranicznej - nieinteresowania się, siedzenia cicho - podsumował polityk PO.