Siemoniak "przeprasza" Bańkę. Były minister PiS zapowiada dalsze kroki
Tomasz Siemoniak i Witold Bańka zawarli ugodę w sprawie wpisu na Twitterze polityka Platformy Obywatelskiej. Ostatecznie Siemoniak "przeprosił", a raczej nie przeprosił, tylko "wyraził ubolewanie". Teraz były minister Prawa i Sprawiedliwości rozważa dalsze kroki prawne.
"Ja, Tomasz Siemoniak, wyrażam stanowcze ubolewanie, iż mój wpis w serwisie Twitter z dnia 24 listopada 2020 roku został odebrany przez Pana Witolda Bańkę jako świadoma próba naruszenia jego dóbr osobistych, co nie było moją intencją" - napisał poseł.
Jak wytłumaczył w kolejnym wpisie, celowo nie napisał "przepraszam", ponieważ nie przeprasza, tylko wyraża ubolewanie. Zablokował również możliwość komentowania oraz całe konto w taki sposób, że ludzie, którzy go nie obserwują, nie mogą zobaczyć "przeprosin". Komentować nie może nikt.
Witold Bańka ambasadorem województwa i Stadionu Śląskiego. Ile zarobił?
"Przeprosiny", które okazały się nie być przeprosinami, to efekt ugody pomiędzy Siemoniakiem i Bańką. Były minister sportu w rządzie Prawa i Sprawiedliwości i szef Światowej Agencji Antydopingowej pozwał posła Platformy Obywatelskiej za wpis na temat jego zarobków w roli ambasadora województwa śląskiego oraz Stadionu Śląskiego.
"Były minister sportu w rządzie PiS Witold Bańka jako szef Światowej Agencji Antydopingowej bierze na boku ogromną pensję od pisowskich kolegów ze Śląska. Wstyd, że nawet do organizacji międzynarodowej nie potrafią wysłać kogoś kto by wstydu Polsce nie przynosił. Koszmar" - napisał wówczas Siemoniak.
Inny poseł Koalicji Obywatelskiej Wojciech Król ustalił wówczas, że Bańka miał dostawać około 20 tys. złotych miesięcznie, ale sam beneficjent odmówił ujawnienia stawki. Tak samo zrobił Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego, z którym umowy zostały podpisane.
Witold Bańka: Rozważam sądową egzekucję warunków ugody
Nie znamy treści ugody, którą zawarł Bańka z Siemoniakiem, ale szef Światowej Agencji Antydopingowej poinformował na Twitterze, że została ona złamana.
"Z przykrością muszę poinformować, że pan Tomasz Siemoniak złamał warunki zawartej przez sąd ugody, szczególnie drugim wpisem. Rozważam sądową egzekucję warunków ugody" - zapowiedział.