Złodzieje czyszczą konta w całym kraju. Ekspert mówi, co robić
Doniesienia o kradzieżach z bankomatów wywołały niepokój wśród klientów banków. Dr Przemysław Barbrich ze Związku Banków Polskich apeluje o spokój i zdrowy rozsądek. - Jeśli nie ma udziału klienta w całej tej sytuacji, to środki klientom zostaną zwrócone - uspokaja. Radzi też obniżyć limity wypłat i spokojnie obserwować rachunki.
Co musisz wiedziec?
- W całej Polsce dochodzi do nieautoryzowanych wypłat z kont bankowych.
- Policja bada całą sprawę i prosi pokrzywdzonych o kontakt.
- Dr Przemysław Barbrich z ZBP tłumaczy, co robić w takich sytuacjach i jak się przed nimi uchronić.
Po informacjach o nieuprawnionych wypłatach z kont bankowych klientów banku Santander, do sprawy odniósł się dr Przemysław Barbrich ze Związku Banków Polskich. W rozmowie z TVN24 ekspert wyjaśnił, jak klienci mogą chronić swoje środki i co dzieje się w sytuacjach, gdy z konta znikają pieniądze.
Ekspert ZBP zaznaczył, że sprawą zajmuje się policja, a banki współpracują z organami ścigania, by dokładnie ustalić, w jaki sposób doszło do nieuprawnionych wypłat. - Dajmy policji szansę na to, aby policja pracowała, próbowała wyjaśnić całą tę sytuację - uspokajał Barbrich.
Nie wykluczył, że przyczyną mogły być działania przestępcze polegające na montowaniu tzw. nakładek na bankomatach. - Mogłoby to na przykład oznaczać - nie chcę tutaj oczywiście spekulować - że na bankomatach, z których dokonywane są wypłaty, pojawiły się takie specjalne nakładki, które spowodowały, że numery PIN zostały przez przestępców zdobyte - tłumaczył.
Katowice: dramatyczne chwile na przejeździe kolejowym. Samochód zepsuł się na torach
Zwrócił też uwagę, że jeśli klient nie przyczynił się do utraty środków, może liczyć na ich odzyskanie. - Jeśli nie ma udziału klienta w całej tej sytuacji, to środki klientom zostaną zwrócone - zapewnił. Ekspert dodał, że błędy użytkowników, takie jak zapisywanie kodu PIN na karcie czy udostępnianie go osobom trzecim, wciąż się zdarzają, i takie przypadki mogą utrudniać proces zwrotu pieniędzy.
Jak podkreślił ekspert, sytuacja dotyczy jedynie niewielkiej liczby przypadków w skali całego sektora. - W Polsce mamy w tej chwili ponad 40 milionów kont, samych kont tak zwanych mobile only jest ponad 20 milionów, a mówimy o kilkudziesięciu przypadkach (według wstępnych ustaleń policji doszło do ok. 200 incydentów - przyp.red). - wskazał. Zdaniem Barbricha to dowód na to, że system bankowy w Polsce pozostaje stabilny i bezpieczny, mimo ciągłych prób ataków ze strony cyberprzestępców. - Świat przestępczy atakuje sektor bankowy nieustannie, ale pamiętajmy, że system jest tak bezpieczny jak wszystkie elementy tego systemu - dodał.
Jak się uchronić przed oszustami? Ekspert tłumaczy
Co zrobić, jeśli pieniądze zniknęły z konta? Dr Barbrich przypomniał, że kluczowe w takiej sytuacji są szybka reakcja i spokojne działanie. - W pierwszej kolejności należy skontaktować się z infolinią własnego banku, zgłosić taką informację. Wtedy bank podejmuje odpowiednie działania związane z zablokowaniem konta, zablokowaniem karty. Dobrze jest też zgłosić taką samą sytuację na policję - wyjaśnił.
Dr Barbrich przypomniał, że jedną z najprostszych i najskuteczniejszych metod ochrony przed utratą znacznych kwot jest ograniczenie dziennych i jednorazowych limitów wypłat z kart płatniczych i kredytowych. - Warto, o czym my, bankowcy, zawsze mówimy, aby limity wypłaty środków z kart płatniczych czy kart kredytowych były ustawione na odpowiednio niskim poziomie, bo to zabezpiecza nas przed utratą większych kwot z naszych kart płatniczych czy z naszych kart kredytowych – podkreślił przedstawiciel ZBP.
Według Barbricha warto też przyjąć praktyczne środki ostrożności – zasłanianie klawiatury podczas wpisywania PIN-u, kontrolowanie wyglądu bankomatów czy regularne przeglądanie historii konta. - Taki limit bardzo skutecznie powoduje, że większej kwoty niż te 10, 50 czy 100 zł nikt nam z konta nie ukradnie – podkreślił.
Dr Barbrich ocenił także propozycje części klientów, by prewencyjnie blokować karty. Jego zdaniem nie ma potrzeby podejmowania tak radykalnych kroków, szczególnie że dotychczasowe przypadki stanowią margines. - Oczywiście zmiana PIN-u to jest zawsze sytuacja, której możemy dokonać. Natomiast trudno mi sobie wyobrazić sytuację, że w trzydziestoparomilionowym kraju, gdzie mamy 40 mln kont, nagle wszyscy próbują zablokować swoje karty w sytuacji, w której mówimy o kilkudziesięciu przypadkach - ocenił.
Źródło: TVN24