Naloty na Strefę Gazy. W izraelskim ataku zginęły dwie osoby
We wtorkowy wieczór izraelskie lotnictwo przeprowadziło naloty na Strefę Gazy, powodując śmierć co najmniej dwóch osób i raniąc cztery inne osoby. Ataki miały miejsce w pobliżu szpitala Al-Szifa, największej lecznicy w Gazie.
Według lokalnej obrony cywilnej, izraelskie lotnictwo przeprowadziło we wtorek wieczorem serię co najmniej trzech nalotów na Strefę Gazy. Są zabici i ranni - zginęły dwie osoby, a cztery odniosły rany. Jak podaje Reuters, atak miał miejsce między innymi w pobliżu szpitala Al-Szifa, co wzmogło napięcia w regionie.
Dlaczego doszło do nalotów Izraela na Gazę?
Premier Izraela, Benjamin Netanjahu, wydał rozkaz natychmiastowych ataków w odpowiedzi na działania Hamasu, który miał naruszyć zawieszenie broni obowiązujące od 10 października. Rząd izraelski oskarżył Hamas o przekroczenie czerwonej linii po tym, jak grupa zaatakowała izraelskich żołnierzy i nie wywiązała się z umowy dotyczącej zwrotu ciał zakładników.
Drony zaskoczyły Rosjan. Moment ataku na skład paliw
Wojska izraelskie uderzyły z wielką siłą, co miało być odpowiedzią na te działania. Minister obrony, Israel Kac, podkreślił, że Hamas będzie „wielokrotnie płacił” za atakowanie żołnierzy i łamanie wcześniejszych umów.
Jakie były skutki ataków w Strefie Gazy?
Mieszkańcy Strefy Gazy relacjonowali, że słyszeli liczne wybuchy. Były też ataki czołgów. Szpital Al-Szifa, będący jednym z kluczowych punktów medycznych, znalazł się w bezpośrednim sąsiedztwie działań militarnych.
Przeczytaj również: "Módlcie się za nas". Polski misjonarz utknął na Jamajce
W poniedziałek późnym wieczorem Hamas przekazał 16 z 28 ciał zakładników, które zgodził się zwrócić w ramach porozumienia o zawieszeniu broni, które weszło w życie 10 października. Biuro premiera Benjamina Netanjahu poinformowało jednak, że izraelska ekspertyza kryminalistyczna wykazała, że Hamas przekazał w rzeczywistości częściowe szczątki zakładnika, którego ciało zostało już zwrócone Izraelowi około dwa lata temu.
.