Monika Olejnik zaskoczyła polityka na antenie TVN24. Nawiązała do głośnej imprezy
Tomasz Siemoniak, stwierdził, że żałuje swojego udziału w imprezie urodzinowej Roberta Mazurka. Na antenie TVN24 otrzymał nietypowy prezent od Moniki Olejnik, prowadzącej program "Kropka nad i". Polityk nie krył zdziwienia.
Tego polityk Platformy Obywatelskiej nie mógł się spodziewać. Na zakończenie programu "Kropka nad i", Monika Olejnik wyciągnęła spod biurka złotą kulę dyskotekową i wręczyła ją Tomaszowi Siemoniakowi, który wcześniej kajał się za udział w imprezie urodzinowej dziennikarza Roberta Mazurka.
Wręczenie podarunku było przyczynkiem do niecodziennego dialogu.
- Mam dla pana prezent, ponieważ pan się lubi bawić, panie pośle - powiedziała Olejnik.
- A dlaczego bombką mam się bawić? - spytał wyraźnie zdziwiony Siemoniak.
- To nie jest bombka, to jest taka kula dyskotekowa, klubowa - wyjaśniła prowadząca.
Siemoniak: Walczę z PiS-em od 6 lat, nie muszę tego udowadniać
Zanim jednak doszło do ustalenia różnicy między bombką a kulą dyskotekową, Siemoniak w nieco poważniejszym tonie tłumaczył się ze swojej obecności na jednej imprezie z politykami PiS. - Nie bawiłem się ani z wierchuszką PiS, ani z niewierchuszką. Poszedłem na zaproszenie Roberta Mazurka (…) i nie miałem pojęcia, kto tam może być jeszcze gościem - podkreślił.
Zaznaczył również, że z żadnym z polityków PiS nie jest na "ty" i "żadnym z nich, żadnego alkoholu nigdy nie pił". - Od 6 lat walczę z PiS-em, a PiS walczy ze mną - mówił. - Nie muszę nikogo przekonywać, że jestem przeciwnikiem PiS-u i walczę z PiS-em - dodał.
Pytany dlaczego opuścił Sejm mimo zaplanowanego wystąpienia Mariana Banasia, przepraszał, ale jednocześnie wskazał, że jego zdaniem nie był to najlepszy termin na tego typu wystąpienie. - Praktyka sejmowa jest teraz niestety taka, że sprawozdanie Mariana Banasia zostało w piątek o 21 umieszczone. Żałuję tego, że wyszedłem, (…) ale to nie jest normalna godzina na ważne rzeczy w Sejmie - powiedział.