Podrzucony dzik z ASF w Polsce. "Nie wykluczamy sabotażu"
Pod Piotrkowem Trybunalskim znaleziono dzika z ASF. Inspekcja weterynaryjna potwierdza, że został podrzucony, a tusza była oskórowana i niekompletna. "Nie wykluczamy sabotażu, w tym wschodniej dywersji" - skomentował w mediach społecznościowych minister rolnictwa Stefan Krajewski.
Najważniejsze informacje:
- Inspekcja weterynaryjna potwierdziła podrzucenie dzika.
- Zwierzę było oskórowane i pozostawione w odosobnionym miejscu.
- Trwają działania wyjaśniające prowadzone przez policję i ABW.
Przedstawiciele Inspekcji Weterynaryjnej, Polskiego Związku Łowieckiego oraz lokalni samorządowcy zajęli się analizą sytuacji w gminie Rozprza pod Piotrkowem Trybunalskim, gdzie znaleziono dzika ze śladami wirusa ASF. Zdziwienie budzi przede wszystkim to, że tusza zwierzęcia była niekompletna i oskórowana.
- Wojewódzki lekarz weterynarii przedstawił przebieg zdarzenia i potwierdził, że dzik znaleziony w ostatnich dniach w powiecie piotrkowskim został podrzucony - relacjonował w rozmowie z portalem Farmer.pl hodowca świń Janusz Terka.
Burza po wecie prezydenta. W Sejmie komentują ruch Nawrockiego
Pomimo potwierdzenia obecności ASF, służby nie wprowadziły jeszcze stref ochronnych w powiecie piotrkowskim. Odpowiednie służby rozpoczęły dochodzenie w sprawie podrzucenia dzika.
Aktualnie trwa ustalanie pochodzenia podrzuconego dzika. Dokładne przeszukanie terenu wokół miejsca odkrycia tuszy przeprowadzono zarówno przez ludzi, jak i wyspecjalizowane psy tropiące. Na razie nie znaleziono żadnych dodatkowych śladów czy dowodów.
W środę późnym wieczorem na informacje zareagował minister rolnictwa i rozwoju wsi.
"O sprawie dzika z ASF pod Piotrkowem byłem informowany od pierwszych minut. Natychmiast zleciłem służbom podjęcie działań i zabezpieczenie terenu. Nie wykluczamy sabotażu, w tym wschodniej dywersji. Chronimy polską wieś i nie pozwolimy na celowe roznoszenie wirusa. Działamy!" - poinformował Stefan Krajewski na platformie X.
Źródło: Farmer, X