Tusk zawiesza za imprezę u Mazurka. Posłanka PO komentuje
Borys Budka i Tomasz Siemoniak oddali się do dyspozycji przewodniczącego PO ze swoich funkcji w partii i klubie. Decyzja obu polityków została podjęta po spotkaniu z Donaldem Tuskiem i ma ona związek z imprezą urodzinową dziennikarza Roberta Mazurka. Sprawę komentowała w programie "Tłit" Wirtualnej Polski Izabela Leszczyna (PO). - Nie widzę w tym żadnego taniego populizmu. Donald Tusk jest politykiem, u którego słowa muszą zgadzać się z czynami. Od przyjazdu z Brukseli mówi jedno: PiS to zło, z tym złem musimy walczyć. Nie można walczyć ze złem, jednocześnie spotykając się z nim na imprezach. My nie jesteśmy aktorami, a polityka to nie teatrzyk. Jeśli wychodzę na mównicę sejmową i mówię, że Mateusz Morawiecki oszukuje Polaków, to mówię serio i się z nim nie koleguję. I to samo dotyczy innych polityków PiS-u - wyjaśniła. Czy Siemoniak i Budka pożegnają się z PO? - To, co się wydarzy, wydarzy się na zarządzie krajowym PO, który przewodniczący Tusk zwoła być może w przyszłym tygodniu. Wtedy podejmiemy decyzję. Nie wydaje mi się, żeby to przewinienie miało taki ciężar gatunkowy - stwierdziła Leszczyna. - Na razie koledzy są zawieszeni. Ja z tą decyzją się zgadzam. Mam nadzieję, że zostaną z nami w PO, ale jakaś kara musi być - podkreśliła.