W najnowszym badaniu przeprowadzonym dla Wirtualnej Polski Polacy wskazali, które potrawy są według nich najgorsze. W pierwszej trójce znalazł się smażony karp. Karol Okrasa proponuje ciekawą alternatywę.
Zgodnie z najnowszymi badaniami, aż 63 procent Polaków przyznaje, że kupuje więcej jedzenia, niż jest to potrzebne na trzy dni świąt. Ta tendencja może jednak ulec zmianie. W wyniku nowego podejścia tradycyjne potrawy mogą zostać odrzucone.
W sieci pojawił się film z jednego z sklepów w Tarnowskich Górach. Widać na nim żywe karpie sprzedawane bez wody. Ryby leżały na lodzie i wyraźnie się dusiły. Do skandalu odniosła się już firma Carrefour.
Chociaż do świąt Bożego Narodzenia wciąż pozostało sporo czasu, część Polaków już teraz planuje zakup produktów, które znajdą się na świątecznych stołach. Jednym z nich jest karp, spożywany w wielu domach w czasie kolacji wigilijnej. W sklepach pojawiły się pierwsze oferty sprzedaży ryby. Jaka jest cena za kilogram karpia na miesiąc przed świętami?
Święta Bożego Narodzenia za niecałe dwa miesiące. W związku z tym rozpoczęły się pierwsze odłowy karpi, bez których wielu Polaków nie wyobraża sobie wigilijnego stołu. Hodowcy przewidują, ile trzeba będzie zapłacić za rybę na święta w tym roku. Ile będzie kosztował karp na Wigilię 2023? Konsumenci będą zaskoczeni.
Rusza już akcja odławiania karpi na święta. Wszystko wskazuje na to, że ceny będą wysokie, jednak nie powinny być wyższe niż w zeszłym roku. Ile trzeba będzie zapłacić za karpia? Hodowcy już przewidują.
W tym roku ceny karpia biją rekord. Kwoty za tę rybę w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrosły nawet o 20-30 proc. Jest jednak sposób, by zaoszczędzić. W Czechach za karpia zapłacimy dużo mniej.
Cena karpi często potrafi szokować klientów. Okazuje się jednak, że ryba ta aż tak mocno nie zdrożała. Okazuje się, że znacznie taniej niż w sklepach, można ją kupić bezpośrednio u producentów.
Karp to ryba, bez której wielu Polaków nie wyobraża sobie wigilijnej kolacji. W tym roku trzeba jednak przygotować się na spory wydatek. Pierwsze okazy pojawiły się u sprzedawców już na początku grudnia i już wtedy ich cena szokowała. Ile trzeba zapłacić za karpia na kilka dni przed świętami? Porównujemy najpopularniejsze oferty.
Zabijanie ryb młotkiem, patroszenie nożem kuchennym żywcem, odcinanie głów - tak wyglądały praktyki w punkcie sprzedaży znajdującym się na obrzeżach wsi Antonin pod Ostrowem Wielkopolskim. Aktywiści z fundacji Viva! ukrytą kamerą zarejestrowali nieludzkie traktowanie m.in. karpi, sumów i jesiotrów. - To jest porażające - mówią zgodnie eksperci.
- Zainteresowanie karpiem jest duże, ale ostatecznie ludzie kupują go mniej niż w poprzednich latach - mówi Jolanta, sprzedawczyni ze sklepu rybnego na popularnym bazarze Szembeka w Warszawie. Na 10 dni przed Wigilią sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja, jeśli chodzi o kupno karpia w stolicy. Nie spodziewaliśmy się, że na bazarze trudno będzie go znaleźć.
Wielu Polaków nie wyobraża sobie wigilijnej kolacji bez karpia na stole. W tym roku cena może jednak zaskoczyć. Ile trzeba zapłacić za kilogram świeżej ryby? Na początku grudnia cena karpia podskoczyła.
Chociaż do Bożego Narodzenia pozostał niemal miesiąc, wiele osób już teraz planuje budżet na nadchodzące święta. Ich nieodłącznym elementem jest karp, którego cena w tym roku może szokować. Według prognoz hodowców, za kilogram ryby trzeba będzie zapłacić 30 proc. więcej niż przed rokiem. Najdrożej ma być tuż przed Wigilią.
Szykuje się powtórka ubiegłorocznego problemu przed świętami Bożego Narodzenia. Przed wieloma sklepami ustawiały się wówczas kolejki osób, które chciały kupić karpia. "Fakt", powołując się na producentów, donosi, że w tym roku na polskie stoły może trafić jeszcze mniej tych ryb. Dlatego nie ma co liczyć na niską cenę.
O potrzebie modlitwy za tych, którzy odrzucają Jezusa, a także o "nowych utopiach, nowych mutacjach marksizmu" promujących "życie na poziomie zwierząt" oraz walkę z Kościołem mówił podczas kazania w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia biskup senior diecezji świdnickiej ks. Ignacy Dec. Mówił też o "solidarności z karpiem", która jest ważniejsza niż "solidarność z ludźmi".
W okresie przedświątecznym w Polsce znacząco rośnie sprzedaż karpia, a wraz z nią wracają dyskusje na temat warunków, w jakich przetrzymywane są ryby. Po tym jak fundacja Viva! opublikowała nagranie, na którym jeden ze sprzedawców zabija karpia na chodniku we Wrocławiu, w sieci wrze.
Nie jest dobrze. Inflacja uderzyła w gospodarkę, a ceny szybują w górę. Niestety, dotyczy to też karpia, który tradycyjnie ląduje na wigilijnym stole u większości polskich rodzin. Ile w tym roku zapłacimy za karpia? O tym w artykule.
Smażony, pieczony, w galarecie – co roku ląduje na naszym wigilijnym talerzu. Są tacy, którzy go uwielbiają i tacy, którzy nie znoszą jego smaku. Są i tacy, którzy nie znoszą, gdy cierpi – dlatego od lat walczą o jego prawa.
Na trzy miesiące bezwzględnego więzienia został skazany w pierwszej instancji Wojciech C. Mężczyzna gilotynował żywe karpie. Po apelacji sąd zmienił wyrok. Sprzedawca ma zapłacić 800 zł grzywny.
- Moja rodzina kupi żywego karpia. Zabiciem go zajmie się najmłodszy syn - powiedział Tadeusz Cymański. Zabrał także głos ws. zakazu hodowli zwierząt futerkowych. - Mam wątpliwości - stwierdził.
- Sklepy, które nie będą sprzedawać żywych karpi, zanotują niższe obroty w okresie świątecznym. Polacy są przywiązani do tradycji związanej z zakupem świeżej ryby, a nie tej leżącej dwa tygodnie w lodówce - uważa Zbigniew Szczepański, promotor branży producentów karpia.
Tak jak karp jest tradycją na wigilijnym stole, tak bitwy o niego w sklepach stały się już przedświąteczną tradycją.Tym razem w internecie krąży filmik, pokazujący ryby wyrywali sobie z rąk klienci Lidla
Kto jak kto, ale Magda Gessler dobrze wie, jak przygotować prawidłowo wigilijne dania. Słynna restauratorka postanowiła w ostatnim wywiadzie wytknąć Polakom błędy, jakie wciąż popełniają. Smażycie karpia na Wigilię? Gotujecie postną kapustę? Przeczytajcie, co robicie prawdopodobnie nie tak.
Patriota zakupowy nie ma łatwego zadania na święta. Chcesz wyprawić je po polsku, z polskim karpiem i choinką z polskiego lasu. I nagle taki numer... Co piąty polski karp sprzedawany na Wigilię to podróbka z importu - pochodzi, Czech, Węgier, Litwy, a nawet Chin. Choinki? Tego też się nie spodziewaliście. Jeden z marketów sprzedaje towar z plantacji należącej do Duńczyków.
Jeden z łódzkich sklepów Tesco zrobił promocję na wigilijną rybę i nie musiał długo czekać na chętnych. Ustawili się spokojnie na długości kilku kilometrów. Czas oczekiwania? Nawet kilkanaście godzin. Ale wyraźnie się opłacało.