Awantura na konferencji PO. Nagle zjawili się posłowie PiS
Na zwołanej przez posłów PO konferencji, dotyczącej zarobków prezesa Orlenu Daniela Obajtka i wiceministra rolnictwa Janusza Kowalskiego, pojawili się rzecznik PiS Rafał Bochenek i sam Kowalski. Doszło do ostrej wymiany zdań.
W środę rano w Warszawie odbyła się konferencja prasowa, w ramach akcji "Śladami tłustych kotów PiS", polityków Platformy Obywatelskiej: Andrzeja Domańskiego, Arkadiusza Myrchy i Aleksandra Miszalskiego. Dotyczyła zarobków prezesa Orlenu Daniela Obajtka i wiceministra rolnictwa Janusza Kowalskiego.
Politycy PiS na konferencji PO
Myrcha mówił, że celem akcji jest pokazanie, jak "polityczni nominaci, maszynki do wyciągania publicznych pieniędzy" wpływają każdego dnia na życie Polaków.
- Przecież oni tych pieniędzy nie zarabiają w jakiś wymyślonych firmach. Oni te setki milionów wyciągają w największych polskich spółkach budowanych przez dziesiątki lat - mówił poseł, wskazując na kartonowe podobizny Obajtka i Kowalskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaznaczył, że konferencja zwołana została przed jedną z warszawskich stacji Orlen, ponieważ jest to, jak wskazał, "największy symbol tych 'tłustych kotów', którymi są pan Obajtek i pan Kowalski".
Dodał, że w ramach akcji posłowie PO pojawią się również przed gmachem Grupy Azoty, PZU i bankiem PKO SA.
- Instytucje te w swoich usługach docierają do wszystkich polskich domów. Chcemy również pokazać wszystkim pracownikom tych grup i spółek, jak ciężko pracują, by polityczne kierownictwo zarobiło swoje kilkaset tysięcy złotych miesięcznie. Będziemy to pokazywali każdego dnia, bo Polacy mają prawo wiedzieć, za co płacą każdego dnia w wysokich cenach paliw, rachunków i innych usług świadczonych przez spółki Skarbu Państwa - podkreślił Myrcha.
Posłowie PiS przynieśli własne kartony
Konferencję nagle przerwali rzecznik PiS Rafał Bochenek oraz wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski, którzy zaprezentowali kartonowe podobizny oskarżonego o korupcję, byłego ministra infrastruktury za rządów PO Sławomira Nowaka i byłego wiceministra zdrowia Sławomira Neumanna, który usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień.
Awantura na konferencji prasowej
Poseł Aleksander Miszalski analizował na konferencji zarobki Daniela Obajtka, podkreślając, że w trakcie pracy w Orlenie zarobił on ponad 7 mln zł. - To nie są jedyne pieniądze, które zarobił. To historia jak Nikosia Dyzmy - mówił.
Jego słowa przerwała ostra wymiana zdań między politykami PO i PiS.
- Spółki Skarbu Państwa za czasów rządów PO jechały na gigantycznych stratach - mówił rzecznik PiS. - Jeżeli chcecie, zorganizujcie sobie swoją konferencję - odpowiadał Myrcha. - To, co padło na tej konferencji, jest nieprawdą - próbował kontynuować Bochenek, ale przerwały mu krzyki pozostałych uczestników konferencji.
- W przeciwieństwie do Donalda Tuska, który boi się ujawnić PIT, ja jestem w stanie zrobić to już dziś. Donald Tusk ukrywa swoje dochody, ukrywa ile zarobił w Brukseli i jaką ma emeryturę. Czy Tusk ujawni swoje dochody? - krzyczał do posłów PO Kowalski.
Myrcha, zwracając się do Kowalskiego i Bochenka, stwierdził, że wypadli "żałośnie i żenująco". - Z czego się śmiejesz? Ujawnijcie miliony Tuska. Czy śmiejesz się z rolników, którzy mają 1500 zł emerytury? Jak wam nie wstyd! - krzyczał Kowalski.
Rzecznik PiS zaapelował do wszystkich Polaków o wzięcie udziału w wyborach. - Jeśli PO dojdzie do władzy, dojdzie do rozbioru polskiego majątku narodowego. My do tego nie dopuścimy. Dlatego tak ważne jest to, by wziąć udział w wyborach parlamentarnych i wyeliminować polityków PO z życia publicznego przez głosowanie w demokratycznym procesie - podkreślił.
Podobne sceny można było zobaczyć na konferencji posłów Dariusza Jońskiego, Michała Szczerby i Michała Szewczyka.