"Taliban nad Wisłą". Wrze po akcji policji w szpitalu

Historię pani Joanny przedstawiły we wtorek "Fakty" TVN. W rozmowie z dziennikarzami kobieta opowiedziała, że jakiś czas temu zdecydowała się na przyjęcie tabletki poronnej, ponieważ ciąża miała zagrażać jej zdrowiu.

O wszystkim dowiedziała się jej lekarka, a następnie... policja. Bohaterka "Faktów" była pewna, że jedzie na badanie do szpitala. Okazało się jednak, że była tam przesłuchiwana. - Kazano mi się rozebrać, robić przysiady i kaszleć - ujawniła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Interwencja policji ws. pani Joanny

- Rozebrałam się. Nie zdjęłam majtek, ponieważ wciąż jeszcze krwawiłam i było to dla mnie zbyt upokarzające, poniżające, i wtedy właśnie pękłam, wtedy wykrzyczałam im w twarz: "Czego wy ode mnie chcecie?" - zdradziła pani Joanna.

Policja kobiecie zabrała nawet telefon. Medyków mundurowi pytali także o laptop pacjentki. - Ta interwencja mnie kompletnie złamała. Zniszczyła mnie - powiedziała pani Joanna. Jej historia wywołała falę komentarzy, w większości oczywiście krytycznych.

W sieci wrze po bulderującej interwencji policji

"Katotaliban już tu jest. Państwo wysyła zbrojne ramię do zastraszenia i upokorzenia kobiety, która zdecydowała się zażyć tabletkę poronną. W myśl filozofii fundamentalistów. Nie tylko obecnej władzy, ale także ich dogadanych 'sympatycznych' koalicjantów z piwem w ręku" - napisała na Twitterze posłanka PO Aleksandra Gajewska.

"Atak prokuratury i policji na kobietę szukającą pomocy w szpitalu to dopiero początek. Chcesz głosować na PiS lub Konfederację? Powiedz to tchórzu w twarz swojej żonie, dziewczynie, córce!" - napisał Donald Tusk, szef PO.

"Kaczyński, Morawiecki, Duda, co wy kanalie zrobiliście z Polską?" - tymi słowami historię pani Joanny skomentował rzecznik PO Jan Grabiec.

Głos zabrał również senator KO Krzysztof Brejza. "Milicje obyczajowe Ziobry i Kaczyńskiego. Kontrola seksualności kobiet, to patusów najbardziej kręci. Jesienią naród was wykopie" - podkreślił.

"To trzeba zobaczyć dramat młodej Polki, który fundują jej tacy goście jak Korwin, Mentzen czy Ziobro! Trzeba zatrzymać do szaleństwo" - dodał w mediach społecznościowych poseł PO Arkadiusz Myrcha.

Bartosz T. Wieliński, dziennikarz "GW" napisał, że historia pani Joanny to "Taliban nad Wisłą". "Polska piekłem kobiet PiS wprowadzili zakaz aborcji, a Konfederacja ma w planach karanie wiezieniem kobiety i lekarzy za aborcję. Musimy to zmienić. Od razu po wyborach!" - dodał z kolei poseł KO Dariusz Joński.

"No po prostu k…. mać wbijcie siebie do głowy dziadersy z policji, z prokuratury i kto tam jeszcze brał w tym zdarzeniu udział: żaden z was nie ma prawa w taki sposób traktować kobiety gdy ta podejmuje decyzję. Co to jest? Republika Gileado?" - napisała posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus.

"Oto owoc współpracy PiS z Konfederacją. To Wasza wina. Sławomir Mentzen skomentuj to cyniku!" - tak do materiału TVN odniosła się posłanka PO Kinga Gajewska.

"Przypominam, że Polska ma teraz bardziej bezwzględne prawo niż Islamska Republika Iranu, gdzie aborcja ze względu na ciężką wadę płodu jest dozwolona" - wskazał europoseł PO Radosław Sikorski.

"Jeśli nie teraz, to jutro rano pisowskie i solpolowskie głowy będą gorączkowo dumać jak zdyskredytować tę kobietę, jak odwrócić kota ogonem i jak zrobić z siebie ofiary tej sytuacji. Nie można na to pozwolić. I przede wszystkim nie można w tym kraju z taką władzą już żyć" - napisał reporter Radia ZET Maciej Bąk.

"To jest, k**wa, taki skandal, że się we łbie nie mieści. Odczepcie się od tych kobiet!" - skomentował dziennikarz "GW" Rafał Wójcik.

"Czterech policjantów na SOR pilnujących i przesłuchujących pacjentkę z powodu przyjęcia tabletki poronnej? Legitymowanie lekarzy, przewożenie pacjentki w eksporcie policji. Cztery patrole policji, pilnujące jednej pacjentki. Zarekwirowanie telefonu i laptopa. Ministrze Ziobro, polska policja - żądam natychmiastowych wyjaśnień w tej bulwersującej sprawie!!!" - pisze Katarzyna Kotula, posłanka Lewicy.

Źródło: TVN24, Twitter