Karol Nawrocki: Reparacje od Niemiec to kwestia naszej przyszłości
Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta, zapowiedział w Wieluniu, że jako prezydent powróci do kwestii reparacji od Niemiec. - To jest kwestia naszej przyszłości, naszego rozwoju - stwierdził.
Nawrocki odwiedził w sobotę Wieluń, miasto pierwszego ataku Luftwaffe 1 września 1939 r. Podczas wizyty podkreślił, że jako prezydent zamierza powrócić do kwestii reparacji wojennych od Niemiec. - One się nam należą. I to nie jest tylko kwestia przeszłości i historii, to nie jest tylko kwestia sprawiedliwości między dwoma narodami. To jest kwestia naszej przyszłości, naszego rozwoju - zaznaczył Nawrocki.
Reparacje jako klucz do rozwoju
Nawrocki podkreślił, że Polska nie powinna być traktowana jako państwo kolonialne, które prosi o wsparcie z Unii Europejskiej. - My jesteśmy wolną, niepodległą Polską, której należy się 6 bilionów 200 miliardów złotych za zbrodnie niemieckie na terenie Rzeczpospolitej - mówił. Według niego, taka suma mogłaby znacząco wpłynąć na rozwój gospodarczy kraju, umożliwiając realizację wielu inwestycji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Czarnek poniżył Zełenskiego? "Z odwagą jest krucho"
Kandydat wyliczał, że za te pieniądze można byłoby zbudować ok. 1,5 tys. stadionów narodowych i wypłacać 800 plus dla polskich rodzin przez ponad 100 lat. - My nie potrzebujemy ani w pałacu prezydenckim, ani jako premiera Rzeczpospolitej Polskiej kamerdynerów spraw niemieckich, tylko głosu Polek i Polaków - dodał.
Trudne rozmowy z Niemcami
Temat reparacji jest nadal przedmiotem rozmów polsko-niemieckich. W lipcu podczas konsultacji międzyrządowych padła zapowiedź wsparcia dla żyjących jeszcze Polaków poszkodowanych w II wojnie światowej, jednak szczegóły pozostają niejasne.
Pod koniec sierpnia ub.r. pełnomocnik rządu ds. współpracy polsko-niemieckiej Krzysztof Ruchniewicz wskazywał, że odszkodowania są jednym z trzech elementów zadośćuczynienia, obok budowy Domu Niemiecko-Polskiego oraz wspólnej polityki obronnej.
Według szacunków Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, jeszcze żyjących ofiar III Rzeszy jest od 60 do 80 tys., czyli blisko dwa razy więcej niż zakładano w pierwotnych wyliczeniach. Ruchniewicz informował, że dane dotyczące liczby osób, które mogłyby skorzystać z odszkodowań, zostały przekazane przez Fundację do polskiego MSZ.