Czy Mateusz Morawiecki jest kandydatem wyklętym przez Suwerenną Polskę? Biorąc pod uwagę zbliżające się wybory prezydenckie, z takim pytaniem Paweł Pawłowski zwrócił się do gościa programu "Newsroom" w Wirtualnej Polsce, prof. Rafała Chwedoruka, politologa z Uniwersytetu Warszawskiego. - Być może sam były premier nie byłby usatysfakcjonowany określeniem "wyklęty". Wszak pod pojęciem "żołnierze wyklęci" kryły się bardzo różne postacie, od bardzo szlachetnych do pospolitych zbrodniarzy. Jedno ich niewątpliwie łączyło: wszyscy politycznie przegrali. Tak więc z pozycji formacji ministra Zbigniewa Ziobry, która na prawicy starała się - w wymiarze symbolicznym - głównym oponentem środowiska Mateusza Morawieckiego, to określenie byłoby adekwatne - stwierdził gość programu "Newsroom".Prowadzący program przypomniał, że w "Didaskaliach" Patrycjusza Wyżgi były premier mówił: "Poddam się werdyktowi kierownictwa politycznego partii, który będzie podyktowany badaniami opinii społecznej i tym, kto będzie miał największe szanse". - To oznacza, że Mateusz Morawiecki jednoznacznie nie dementuje swoich ewentualnych ambicji prezydenckich - skomentował prowadzący i dopytał gościa: - Czy widzi pan jakieś znaki, które Morawiecki daje kierownictwu PiS, czy swojemu elektoratowi, że jest chętny do startu w wyborach prezydenckich? - dopytywał prowadzący program. - Mateusz Morawiecki zgodził się przyjąć po porażce PiS-u rolę prometejską, to znaczy zostania premierem rządu, który na 100 proc. nie mógł powstać. Trudno było sobie wyobrazić jakikolwiek inny powód przyjęcia tej funkcji, poza tym, że nagłaśniał swoją osobę, podtrzymywał zainteresowanie opinii publicznej - odparł politolog. Przypomniał, że niedawno Morawiecki otwarcie stwierdził, że chciałby przejąć schedę po Jarosławie Kaczyńskim w PiS, co wskazuje, że ma duże ambicje polityczne. - Natomiast w jego wypowiedzi zwraca uwagę odwołanie się do badań opinii publicznej. A te badania będą dla Morawieckiego słodko-gorzkie, to znaczy będą słodkie, bo jest znacznie bardziej rozpoznawalny od innych polityków PiS, których można brać pod uwagę jako potencjalnych kandydatów (...) natomiast w starciu w II turze z Rafałem Trzaskowskim, czy innym kandydatem KO, Mateusz Morawiecki w żadnym układzie sił faworytem nie będzie - ocenił prof. Rafał Chwedoruk.