Tak nie było po 1989. Mają wyższe notowania w Warszawie niż w kraju
Do końca kampanii samorządowej został tydzień. - Te wybory będą ciekawe z perspektywy ogólnokrajowej. Najbardziej dla formacji w środku stawki, czyli Lewicy, Konfederacji i Trzeciej Drogi. PSL od lat rywalizowało z PiS-em o wyborców - mówił w programie "Newsroom WP" prof. Rafał Chwedoruk. - Pytanie, czy kryzys prawicy zostanie wykorzystany na wsiach i w małych miasteczkach. Ciekawe dla Lewicy, która wypadnie lepiej niż w poprzednich wyborach do sejmików. Dla Konfederacji to walka o być albo nie być. Jeśli nie pojawi się w kilku sejmikach i nie odegra roli w walce o rady powiatowe lub miejskie, to łatwo będzie ulegała naciskom koalicji rządzącej, zwłaszcza Trzeciej Drogi. PiS również będzie próbował przedstawiać różne oferty konserwatywnym nurtom w Konfederacji. Zwycięstwa Rafała Trzaskowskiego w pierwszej turze nie można być pewnym. To, co głosi kandydat prawicy, niekoniecznie będzie sprzyjało mobilizacji zwolenników PiS w Warszawie. W poprzednich wyborach w Warszawie Lewica mogła mówić o względnym sukcesie w Radzie Miasta, gdy Monika Jaruzelska zdobyła mandat. Teraz Lewica w Warszawie ma po raz pierwszy większe poparcie niż w skali kraju. Część głosów przypadających potencjalnie Rafała Trzaskowskiego może trafić do pani Biejat, która jest dobrze sprofilowaną kandydatką. Trzaskowski wygra z olbrzymią przewagą, wzmocni swoją pozycję wewnątrz PO, nawet jeśli nie wygra w pierwszej turze - dodał.