PiS połączy się z SP? "To jak zjednoczenie RFN z NRD"
Kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości chce połączyć się z Suwerenną Polską i w kolejnych wyborach powołać wspólny komitet wyborczy - wynika z nieoficjalnych informacji Wirtualnej Polski. - Po co PiS zjednoczenie z Suwerenną Polską? - z takim pytaniem Paweł Pawłowski zwrócił się do gościa programu Newsroom w Wirtualnej Polsce, prof. Rafała Chwedoruka, politologa z Uniwersytetu Warszawskiego. - PiS powraca do sytuacji, w której znalazło się po roku 2007. Wówczas PiS utracił władzę i okazało się, że ta formacja, znajduje się w pewnego rodzaju społecznej izolacji, to znaczy, że jest bardzo popularna, ale nie może w istotnych do zwiększania możliwości politycznych grupach społecznych liczyć na znaczące poparcie. Okazało się także, że ma przeciwko sobie większość elit. Aby przetrwać, PiS musiał się skonsolidować. Stać się formacją jeszcze bardziej scentralizowaną, partią, w której kierownictwo będzie mogło efektywnie egzekwować wszelkie decyzje - przypomniał gość programu "Newsroom". - Mamy do czynienia ze swoistą powtórką z rozrywki - dodał. - Tylko czy to połączenie nie odbije się PiS polityczną czkawką, mając na względzie brak poparcia Suwerennej Polski dla Mateusza Morawieckiego czy kwestię procedowania wniosków o uchylenie immunitetów Wosia i Romanowskiego? - dopytywał prowadzący program. - Bez cienia ironii wobec polityków prawicy, ale to zjednoczenie przypominałoby zjednoczenie Niemiec, które zjednoczeniem było tylko z nazwy. W rzeczywistości było inkorporacją NRD przez RFN i po prostu wcieleniem do jej struktur, formalnie na równych prawach, ale faktycznie była NRD do dziś nie podniosła się z kolan. Zachowując wszelkie proporcje, tak to trochę jest ze zjednoczeniem prawicy - tłumaczył prof. Rafał Chwedoruk.