Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego atak w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości nie był zdarzeniem przypadkowym, ale wynikiem wielkiej kampanii nienawiści, która jest prowadzona wobec PiS. Odpowiedzialnością za tragedię w Łodzi prezes PiS obciążył rząd. - Jarosław Kaczyński z właściwym sobie cynizmem próbuje przerzucić odpowiedzialność za skutki wywołanej przez siebie atmosfery skonfliktowania i nienawiści - uważa prof. Kazimierz Kik, politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. To prezes PiS, zwraca uwagę ekspert, prowadzi politykę radykalizowania postaw w społeczeństwie.