Nieprawidłowości w finansowaniu konwencji PiS. Będą musieli oddać Brukseli miliony
Prawo i Sprawiedliwość ma kłopot. Kontrolerzy z Parlamentu Europejskiego dopatrzyli się nieprawidłowości przy finansowaniu konwencji programowej partii i Kongresu "Polska Wielki Projekt". Środki dała partia Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, do której należą europosłowie PiS. Teraz ugrupowanie będzie musiało oddać 377 tys. euro, a kolejne 266 tys. euro zostanie mu potrącone z dotacji za 2016 rok.
28.09.2017 | aktual.: 28.09.2017 11:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prawo i Sprawiedliwość co roku dostaje kilkanaście milionów z budżetu państwa. Mimo tego konwencja programowa partii w Katowicach w lipcu 2015 roku finansowana była ze środków Parlamentu Europejskiego. O sprawie poinformowała "Gazeta Wyborcza", która prowadziła w tej sprawie dziennikarskie śledztwo z reporterami z Belgii i Holandii. Chodzi o pieniędze Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, unijnej międzynarodkówki, która zrzesza głównie partie mające przedstawicieli w Parlamencie Europejskim, ale należy do niej też np. partia prezydenta Turcji Recepa Erdogana.
Wydatki ACRE, jak co roku, zostały skontrolowane przez audytorów Parlamentu Europejskiego. Dochodzenie wykazało, że unijna międzynarodówka nie miała prawa sfinansować katowickiej imprezy, a także Kongresu "Polska Wielki Projekt" w Poznaniu - podaje "Gazeta Wyborcza". To drugie wydarzenie to doroczne spotkanie intelektualistów skupionych wokół PiS. W jego ramach przyznawana jest Nagroda im. Lecha Kaczyńskiego.
Unijne prawo pozwala partiom finansować konferencje z pieniędzy Brukseli, ale tylko gdy dotyczą spraw unijnych. Tymczasem w Poznaniu rozmawiano m.in. o wymiarze sprawiedliwości w Polsce czy o kształcie samorządów. Dlatego ACRE będzie musiało oddać do budżetu 377 tys. euro, a kolejne 266 tys. euro zostanie mu potrącone z dotacji za 2016 rok. W sumie to równowartość ok. 3 mln zł.
Podobne problemy ma Solidarna Polska, która finansowała partyjną imprezę ze środków na konferencje klimatyczne. O sprawie w listopadzie pisał "Newsweek". Ewentualne zbadanie, czy nie złamano także polskiego prawa, leży teraz po stronie PKW i prokuratury. Partia Razem złożyła do PKW wniosek o przeprowadzenie kontroli w tej sprawie.
Zadzwoniliśmy do kilkorga posłów PiS do PE. Większość nie odbierała, a ci, którzy podnieśli słuchawkę, mówili, że nie znają tematu i są zajęci.
źródło: "Gazeta Wyborcza"