PiS zablokuje referendum Dudy? "Fakt": Kaczyński podjął decyzję
Nie jest tajemnicą, że politycy PiS z dystansem podchodzą do przygotowywanego przez Andrzeja Dudę referendum konstytucyjnego. Jednak ostatnio ten dystans zmienił się w zdeklarowany sprzeciw. Jarosław Kaczyński miał zdecydować, że do referendum zapowiadanego na 11 listopada 2018 roku nie dojdzie - pisze "Fakt".
03.10.2017 10:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedy w sierpniu prezydent Andrzej Duda inaugurował w Gdańsku cykl konsultacji prowadzących do referendum konstytucyjnego najwyższym przedstawicielem PiS był marszałek Senatu Stanisław Karczewski. W sali BHP Stoczni Gdańskiej nie pojawili się ani Jarosław Kaczyński, ani Beata Szydło. Prezes PiS zdystansował się też od zgłaszanych przez prezydenta pomysłów wzmocnienia roli głowy państwa.
I to właśnie w obawie przed tym, że Polacy mogliby zagłosować za systemem prezydenckim, prezes PiS nie chce dopuścić do referendum. Dotychczas Jarosław Kaczyński był gotów zgodzić się na pomysł prezydenta - informuje "Fakt". Warunkiem miało być uzgodnienie pytań referendalnych z władzami Prawa i Sprawiedliwości. Teraz jednak prezes utwardził stanowisko.
A wniosek prezydenta musiałby być zaakceptowany przez Senat, w którym Prawo i Sprawiedliwość ma stabilną większość. Kiedy więc za kilka miesięcy wniosek od Andrzeja Dudy trafi do izby wyższej parlamentu, senatorowie zagłosują przeciw, narażając się zapewne na ogromną krytykę, także swoich wyborców. Prezydent włoży wiele wysiłku w to, by polityczne koszty odrzucenia jego wniosku były jak najwyższe. Jednym z większych atutów Andrzeja Dudy w tej sprawie jest wsparcie "Solidarności" i zapowiedź wpisania do referendum pytań o postulaty socjalne.