Co ma w sobie władza, że gdy człowiek przechodzi na drugą stronę barykady - nawet, jeśli w opozycji uchodzi za „przyjaciela ludu” - po jakimś czasie niczym Maria Antonina w słynnej anegdocie o biednych, pyta, dlaczego skoro są głodni, nie jedzą ciastek? Właśnie tak zachował się poseł Jacek Żalek wobec rodziców niepełnosprawnych.