Niejasne powody dymisji Antoniego Macierewicza. "Zrezygnował, bo chciał robić po swojemu"
Jak to się stało, że Antoniego Macierewicza nie ma już w składzie Rady Ministrów? Wskazujący na prezydenta Andrzeja Dudę mogą nie mieć racji. Według posła PiS Jacka Żalka, górę wzięła "silna osobowość" byłego szefa MON. - Minister uznał, że nie spełni postawionych warunków, dlatego zrezygnował - powiedział.
Największym zaskoczeniem związanym z rekonstrukcją rządu jest odwołanie Antoniego Macierewicza. Oburzenia nie kryją przedstawiciele prawicowych mediów. Zwracają uwagę na konflikt między Macierewiczem a prezydentem. Andrzej Duda blokował wręczenie nominacji generalskich oficerom, których kandydatury przedstawił ówczesny szef MON. Z kolei minister utrudniał głowie państwa nadzór nad armią.
W obronie odwołanego szefa MON stanęli też internauci. Powstała petycja, w której można głosować za jego przywróceniem. Nie można jednak wykluczyć, że ta inicjatywa to żart. Teraz pojawiają się głosy, że decyzję o dymisji Macierewicza podjął nie ktoś inny, ale on sam.
Takie kulisy zmiany na stanowisku ministra obrony narodowej przedstawił w TOK FM poseł Jacek Żalek, wiceprzewodniczący klubu PiS. Jak podkreślił, Macierewicz "nie zgodził się na to, żeby w jego autorskim projekcie zarządzania MON dokonywać zmian". - O ile dobrze zweryfikowałem plotki, nie chciał się zgodzić, żeby te firmy zbrojeniowe, które podlegają ministerstwu, były traktowane jak wszystkie inne spółki i wyjęte z zarządu ministerstwa - mówił.
- Jest silną osobowością, chciał zrobić po swojemu - dodał. Odniósł się przy tym do sprawy obarczania winą za dymisję szefa MON Dudę. Jak powiedział, możliwe, że prezydent chciał zmienić styl kierownictwa resortu. - Ale to się nie odbyło na takiej zasadzie, że ktoś musi odejść. Zostały postawione pewne warunki i postulaty, których Antoni Macierewicz uznał, że nie spełni. Dlatego zrezygnował - tłumaczył Żalek.
Zobacz też: Pożegnalne przemówienie ministra Macierewicza. "Podnieśliście głowy Polaków"
Duda nie miał więc nic wspólnego z odwołaniem ministra? - Poważne traktowanie polityki polega na tym, że nie redukujemy procesów politycznych do piaskownicy. To proces ucierania, zmieniania stanowisk. Na pewno prezydent zgłaszał zastrzeżenia ws. pracy Macierewicza. Czy stawiał postulat albo - albo, tego nie jestem pewien. Nasza Konstytucja zakłada konflikt kompetencji między szefem MON i prezydentem. Te kompetencje nie zostały jasno podzielone - tłumaczył wiceprzewodniczący klubu PiS.
Żalek skomentował też dymisje szefów innych resortów. Jego zdaniem ci, którzy odeszli, to "osobiście bardzo ciepli, otwarci ludzie".
Bronił też ministra środowiska - Minister Szyszko ratował Puszczę Białowieską, nie dał się ekoterrorystom. To, co tam się dzieje, to jest skandal - stwierdził.
Skład nowego rządu
O godz. 12 w Pałacu Prezydenckim został zaprzysiężony nowy rząd. W nowym składzie Rady Ministrów zabrakło Konstantego Radziwiłła, Jana Szyszki, Antoniego Macierewicza, Anny Streżyńskiej i Witolda Waszczykowskiego.
Pojawiły się za to nowe nazwiska. Waszczykowskiego na stanowisku szefa MSZ zastąpił Jacek Czaputowicz, a Błaszczaka - Joachim Brudziński, który stanął na czele MSWiA. Ministrem zdrowia jest teraz Łukasz Szumowski, ministrem inwestycji i rozwoju - Jerzy Kwieciński, ministrem przedsiębiorczości i technologii - Jadwiga Emilewicz, a ministrem finansów - Teresa Czerwińska.
Adamczyk, Błaszczak i Kowalczyk pozostali w rządzie, ale będą kierować innymi resortami niż do tej pory. Andrzejowi Adamczykowi od teraz podlega Ministerstwo Infrastruktury, Mariuszowi Błaszczakowi - MON, a Henrykowi Kowalczykowi - Ministerstwo Środowiska.
Źródło: TOK FM/WP