Gójska krytykuje prezydenta za dymisję Macierewicza. "Stoi tam, gdzie stało ZOMO"
Redaktor naczelna miesięcznika "Nowe Państwo” w wywiadzie dla portalu Niezależna przewidziała, że największą ofiarę po rekonstrukcji rządu poniesie Andrzej Duda. Gójska zarzuciła prezydentowi, że w kluczowych sprawach, jakimi są wyjaśnienie Smoleńska i oczyszczenie armii RP ze złogów i nominatów Kiszczaka, stanął po stronie, którą plastycznie można opisać: "tam, gdzie stało ZOMO".
- Nie ulega już wątpliwości, że ofiarą rekonstrukcji będzie przede wszystkim urzędująca głowa państwa - komentuje "nieuzasadniony i prymitywny" (według niej), atak na ministra Antoniego Macierewicza - rekonstrukcja ma pozytywne odcienie, ale cień na nie rzuca element fatalny, tj. dymisja ministra obrony narodowej.
"Prezydent nie ma w sobie cech, które pozwoliłyby go określić mianem przywódcy"
Katarzyna Gójska stanowczo również wytyka Andrzejowi Dudzie braki w wiedzy i umiejętnościach do sprawowania roli prezydenta. Zdaniem redaktor naczelnej miesięcznika, dymisja Macierewicza jest tego doskonałym przykładem.
- Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że jest ona efektem kolejnej porcji destrukcji, którą obozowi dobrej zmiany serwuje prezydent Andrzej Duda - tłumaczy w wywiadzie. - Prezydent Duda niewiele potrafi wnieść dobrego w proces zmieniania Polski. Gdyby nie prof. Krzysztof Szczerski, jego działanie byłoby wyłącznie pasmem rozczarowań, zresztą trudno się temu dziwić - powiedziała.
W jej ocenie "prezydent Duda nie ma w sobie ani cech, ani wiedzy, ani doświadczenia, które pozwoliłyby go określić mianem przywódcy czy męża stanu".