Tusk po spotkaniu Duda-Trump. "Nie ma się z czego śmiać"

"Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna" - napisał po godz. 22 Donald Tusk, odnosząc się do krótkiego spotkania Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem.

Tusk po spotkaniu Duda-Trump: nie ma się z czego śmiać
Tusk po spotkaniu Duda-Trump: nie ma się z czego śmiać
Źródło zdjęć: © GETTY | NurPhoto
Sara Bounaoui

Premier Donald Tusk wyraził swoją opinię po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem. "Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna" - napisał Tusk na platformie X.

Spotkanie odbyło się w ośrodku Gaylord National Convention Center pod Waszyngtonem, gdzie trwa konferencja Conservative Political Action Conference (CPAC).

Według źródła w PiS rozmowy prezydentów były przygotowywane od dłuższego czasu, ale utrzymywano je w tajemnicy. Głównym tematem była wojna Rosji przeciwko Ukrainie oraz próba załagodzenia sporu Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Polska strona dążyła do tego, by spotkanie odbyło się przed planowanym na poniedziałek spotkaniem Trumpa z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.

Rozmowa Dudy z Trumpem trwała prawdopodobnie mniej niż 10 minut i rozpoczęła się z godzinnym opóźnieniem. Spotkanie odbyło się bez obecności mediów i bez wstępnych oświadczeń, co wzbudziło zainteresowanie i spekulacje wśród obserwatorów.

Reakcje w mediach społecznościowych

W mediach społecznościowych czas trwania spotkania wielu internautów obróciło w żart. Patryk Michalski, dziennikarz WP napisał: "Wygląda na to, że konferencja Andrzeja Dudy na temat spotkania z Donaldem Trumpem trwała dłużej niż samo spotkanie".

"Wesołość niektórych, bo Trump - koniecznością czekania w jakiejś pakamerze, krótkością spotkania, biorąc pod uwagę, że polski prezydent specjalnie leciał - zakpił z Andrzeja Dudy, jest o tyle bezsensowna, że Trump zakpił przecież z Polski. Taki jego styl, nic nowego. Natomiast ci, którzy skandowali jego nazwisko w polskim Sejmie, powinni mieć moralniaka" - napisał Patryk Słowik, dziennikarz Wirtualnej Polski.

Joanna Pinkwart, dziennikarka Kanału Zero napisała: "Szybko poszło... 55 minut spóźnienia Donalda Trumpa i jakieś 10 minut rozmowy z polską delegacją. (...) jednak z sukcesów, faktycznie Andrzej Duda był pierwszym europejskim prezydentem, z którym spotkał się 47. prezydent Stanów Zjednoczonych. Z niepowodzeń - chyba niewiele więcej się wydarzyło oprócz tego, że się przywitali".

donald tuskAndrzej DudaDonald Trump

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (337)