Iran reaguje na prezentację z Sikorskim. Awantura o drony Shahed

• Protest Iranu: MSZ Iranu wezwało polskiego dyplomatę Marcina Wilczka w odpowiedzi na prezentację drona.
• Prezentacja w Londynie: Dron Shahed-136 został zaprezentowany podczas wydarzenia organizacji United Against Nuclear Iran.
• Zdanie strony polskiej: Polska podkreśliła zagrożenie związane z dronami, wykorzystywanymi w rosyjskich prowokacjach na terenie NATO i konflikcie zbrojnym przeciwko Ukrainie.

W czwartek Iran zdecydował się na wezwanie polskiego charge d'affaires Marcina Wilczka do swojego MSZ. Decyzja ta była konsekwencją udziału Radosława Sikorskiego w prezentacji drona Shahed-136. Jak poinformował portal Iran International, wydarzenie odbyło się we współpracy z amerykańską organizacją United Against Nuclear Iran.

Przeczytaj także: Chciał zakpić z Sikorskiego. Rosyjski propagandysta szokował na wizji

Podczas londyńskiej wystawy, dron Shahed-136, uznawany za narzędzie kampanii wojennej Rosji w Ukrainie, wywołał napięcia dyplomatyczne.

Stanowisko w imieniu Iranu wyraził Mahmud Heidari, dyrektor generalny ds. Morza Śródziemnego i Europy Wschodniej w irańskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych, który stwierdził, że Iran nie jest odpowiedzialny za obecny konflikty wokół dronów. - Decyzja o pokazaniu drona narusza normy dyplomatyczne - stanowczo protestował przedstawiciel Iranu.

Przeczytaj także: Sikorski: Wystarczy jeden telefon Putina do Gierasimowa

Podczas przemówienia na londyńskiej wystawie, Radosław Sikorski omówił wpływ rosyjskiej polityki na Europę i NATO. - Wielka Brytania doświadcza wojny hybrydowej, podobnie jak Polska, która zmaga się z kilkoma formami agresji - wyjaśniał szef polskiej dyplomacji. Wskazał również na problemy związane z wysyłaniem nielegalnych migrantów z Białorusi oraz cyberatakami.

Irańskie władze utrzymują, że sprzedaż dronów do Moskwy miała miejsce przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę. Tymczasem zachodni analitycy oraz Ukraina twierdzą, że drony Shahed są integralną częścią rosyjskich operacji powietrznych.